Rozrost ubieralnych technologii powoduje, że ludzie bardziej zwracają już uwagę na elegancką formę noszonego gadżetu. Sporo producentów wzięło sobie na celownik damską część odbiorców, a to głównie z uwagi na próby dostarczenia modnych urządzeń do noszenia jako biżuterię. Dział inteligentnej biżuterii również rośnie i potrafi coraz więcej. Kiedyś wyłącznie jako powiadomienia świetlne, dziś już „najmniejsze biosensory w postaci pierścionka”. Tym chwalą się autorzy Moodmetric – pierścienia z ozdobą, w której zmieszczono sporo czujników. Fiński model ma być sprzęcikiem dbającym o nastrój, czyli tym samym o odpowiednie samopoczucie prowadzące do zdrowszego trybu życia.

To nie pierwsza propozycja, której priorytetowym celem jest śledzenie ciała pod kątem stresu. Już kilka zabawek na rynku stara się monitorować stany emocjonalne, a wraz z aplikacjami mobilnymi trenować umysł i organizm w celu zwalczania negatywnych okresów i działania organizmu. Moodmetric przygotował biometryczne czujniki w stosunkowo niewielkiej formie. Może nie najmniejszej, ale nie takie „klejnoty” panie noszą na palcu ;). Oczywiście zadbano tutaj o stylistykę i design, więc gadżecik powinien się podobać (a przynajmniej nie odstraszać), jednak nie sam wygląd jest najważniejszy. Jasne, jest istotny, ale dopiero to co kryje się wewnątrz będzie dla kobiet ciekawym elementem.

Panie mają więcej wahań nastroju, więc nie dziwmy się, że Moodmetric przygotowano właśnie dla nich (zresztą panowie raczej nie noszą takich ozdóbek, ewentualnie sygnety). Technologia bio-sensorów pierścienia ma mierzyć „emotional voltage”, czyli napięcie emocjonalne noszącej go osoby. Pomiary są dokonywane praktycznie non stop i pokazują poziomy emocji, ale i reakcje na różne momenty życia. Wszystko przez analizę systemu nerwowego poprzez skórę. Te niewielkie zmiany mogą sporo wskazać, a odczyty są przetwarzane już na smartfonie, gdzie oglądamy je w sposób wizualny (grafy, statystyki itp.). Każde zmiany emocjonalne są mapowane i przedstawiane w aplikacji.

Czy to czas spędzany z rodziną, na fitnessie, a może badamy wpływ pogody na organizm. To wszystko można sobie korelować i lepiej poznawać swoje ciało. Moodmetric ma pozwolić obserwować najbardziej stresujące elementy życia (raczej te mniej widoczne, bo wiemy kiedy i co nas denerwuje). Również badanie okresów dających najwięcej endorfin może pomóc nam się odstresować. Jak już wiemy, co daje nam najwięcej luzu i szczęścia, możemy to robić częściej. Dane z pierścienia fajnie byłoby łączyć z poziomami aktywności, np. z trackerów fitness. Najtańszy model ma kosztować ok. 179$ (we wczesnej fazie kampanii). Przewidywane są nawet pozłacane wersje, o wiele droższe.

źródło: moodmetric.com