Gadżet Mogees powraca w odmianie Play – przez zabawę wciągnie do świata muzyki i wyuczy rytmu oraz chęci do komponowania.

Lubicie grać na niewidzialnych instrumentach w rytm granej muzyki lub po prostu pukać i stukać po wszystkim co się da, aby pobawić się w odgrywanie (odklepywanie?) ulubionych kawałków? Tak robi sporo z nas. Jedni w odruchu, inni z nudów, jeszcze inni dla zabawy. Wśród takich osób jest sporo tych, którzy lepiej czują muzykę i potencjalnie drzemie w nich większa nutka muzyczna niż u innych. Sama chęć do zabawy odgłosami i kreowanie sobie dźwięków są jakimś rodzajem kompozycji. Bardzo często freestyle’owej. Na szczęście i tutaj pojawiają się pomocne gadżety.

Mogees Play

Mogees Play to gadżet, a może trzeba napisać „nowoczesny instrument”, który uatrakcyjni wyżej opisaną zabawę w realne granie i tworzenie dźwięków. Projekt Mogees jest mi znany od kilku lat, ale raczej w formie prototypowej. Pomysł nietypowy, więc i realizacja trudniejsza. Producent nie zrezygnował jednak z ukończenia prac nad swoim urządzeniem i powraca na Kickstartera z nową, prawdopodobnie już ostateczną odmianą Mogees Play. „Zabawkę” odświeżono, poprawiono i dopracowano. Określanie jej mianem zabawki ma podstawy, gdyż nawet sami autorzy przekonują, że jest to smartfonowa przystawka do bardziej casualowego tworzenia muzyki i grania na czym tylko się da.

Funkcjonowanie systemu jest raczej proste. Mogees przypomina stetoskopik, który przyklejamy do różnych powierzchni i przedmiotów, przekształcając je w narzędzia do grania. Wbudowane mikrofonik odbierają wibracje, czyli przenoszą nasza uderzenia, dotyk, poklepywanie i inne działania na dźwięki wydawane przez podpięty smartfon. Dopiero aplikacja przetwarza ich siłę, częstotliwość, intensywność i siłę w odpowiednie tony i dźwięki. Zaproponowano kilka różnych stylów, które zapewne będą rozwijane. Do wszystkiego wystarczy połączenie z iPhonem lub Androidem i pomysłowe wykorzystanie otoczenia.

Mogees Play

Najprościej porównać to do gier Guitar Hero, ale w Mogees Play kontrolerem może być praktycznie dowolny przedmiot. Na ekranie telefonu pojawi się z kolei plansza do gry w rytmiczne wprowadzanie dźwięków. Na szczęście jest też szansa na bardziej otwartą i kreatywną zabawę, czyli komponowanie swoich utworów. Można stworzyć własną melodię. Obie możliwości mają bawić, ale doczytałem się, że wzięto pod uwagę również naukę. Chodzi o wyćwiczenie rytmiki, poznawanie tonów, melodii itd. Innymi słowy tworzona jest edukacyjna platforma w formie gadżetu do zabawy.

Zaciekawiło mnie też inne podejście do projektu. Producent chce się otworzyć na developerów, którzy mogliby pomysłowo wykorzystywać możliwości Mogees Play. Są oczywiście przykłady: sterowanie w grach, np. kontrolowanie lotu  ptaszka przez stuknięcia w grze Flappy Bird, czy ustawianie intensywności oświetlenia z serii Philips Hue w smart domu. To raczej pokaz możliwości i potencjału, a najefektowniej wygląda główne przeznaczenie, czyli tworzenie muzyki i zabawa dźwiękami. Generalnie powstało fajne narzędzie, które łączy cyfrowy i rzeczywisty świat w celu bardziej kreatywnego tworzenia. Podoba mi się jedna z myśli autorów: chcą otworzyć świat muzyki przed większą grupą, wciągając do budowania i kreowania osoby, którym nie dane było zaznajomić się i zainteresować tematem.

źródło: Kickstarter