Jakiś czas temu Microsoft przygotował wygodną odmianę swojego tłumacza na smartwatche. Microsoft Translator w wersji na zegarki Apple Watch lub Android Wear daje dodatkowy komfort, gdyż możemy podyktować tekst prosto do nadgarstka. Przy próbach prowadzenia konwersacji z obcojęzycznym rozmówcą powinno być to przydatne, ale zauważono pewne mankamenty. Korzystanie z naręcznej apki jest wygodne, ale jeszcze wygodniej będzie dołączyć do tego smartfon – w końcu porozumieć chcą się dwie strony.

Microsoft Translator

Wcześniej trzeba było wspólnie korzystać z jednego gadżetu, a chodzi o to, by obie osoby mogły spoglądać i przekazywać swoje wypowiedzi na własnym ekranie. Zamiast przekazywać sobie wyświetlanie, powiązano telefon i jego naręcznego kompana. Do tego treści będą lepiej słyszalne, bo każdy będzie kierował głos do własnego mikrofonu. Niby duperelka, a mająca sens. Zwiększy się też dystans między rozmówcami (do bardziej swobodnego). Wykorzystywany jest tu pełen potencjał współpracy smartwatcha i smartfona.

Nadal wspierane są tylko najpopularniejsze języki (7), więc dla nas na razie to tylko ciekawostka.

źródło: Microsoft