Macie rybki? Fajnie się na nie patrzy, są przyjemne dla oka zwłaszcza w schludnym i fajnie zaprojektowanym akwarium, ale trzeba też o nie dbać. Oprócz filtrowania wody, czyszczenia „basenu”, trzeba je jeszcze karmić. Do tego służą specjalne urządzenia, ale najczęściej musimy to robić ręcznie. Matey to jeden z wielu ciekawych projektów na platformie Quirky, gdzie znalazłem już wiele interesujących pomysłów. Jest to inteligentny podajnik karmy dla rybek, sterowany smartfonem. Tak wiem, znów jakiś gadżecik z aplikacją. Postawcie się jednak po stronie posiadaczy akwariów. Oni sami dobrze wiedzą jaki to problem w momencie, kiedy mają gdzieś wyjechać. Wyjazd na wakacje dla posiadacze jakiegokolwiek zwierzęcia to rodzaj dylematu – trzeb kogoś poprosić o pomoc.

Właśnie w tym momencie może pomóc nam zabawka Matey. Mocujemy ją na górnej krawędzi szyby, gdzie oczywiście znajduje się też pojemnik z żarełkiem dla rybek. Jeśli zdarzyło wam się zapomnieć o tych biedakach, to z takim dodatkiem wasze wodne stworzonka nigdy nie będą już głodne. To nie tylko ułatwienie dla naszej rutyny, ale i podpowiedzi dotyczące zdrowego rozwoju ryb. Sprzęt będzie podawał jedzonko za nas, ale i śledził karmienie, wysyłając odczyty na smartfon. Odbędzie się to przez domową sieć Wi-Fi, więc informacje na temat akwarium otrzymamy nawet na wspomnianych wakacjach, o ile mamy tam dostęp do Internetu.

Także intensywne życie, czyli dużo pracy i czasu spędzanego poza domem może być przeszkodą dla dbania o środowisko rybek. Wynalazek w postaci zautomatyzowanego lub sterowanego z poziomu smartfona podajnika, może przydać się na wyposażeniu akwarium. Myślę, że mowa tutaj raczej o tych bardziej profesjonalnych zestawach, gdzie pływają droższe ryby, a ich „dom” został przygotowany za duże pieniądze. Sprzęcik umożliwia zaprogramowanie posiłków według własnego kalendarza, ale i opcję manualnej jego aktywacji, jeśli wolimy robić to „ręcznie”, ale przez dotykowy ekranik. Jeśli macie duży dom, można to też robić w ten sposób zdalnie z drugiego końca mieszkania, ale bez przesady – samo patrzenie jak rybki konsumują pokarm będzie przyjemniejsze.

Matey jest w miarę kompaktowy, więc nie powinien zająć dużo miejsca. Ma jednak posiadać wystarczającą pojemność na jedzonko (potencjalni klienci pewnie liczą na co najmniej 2 tygodnie). Mocowanie jest regulowane, więc i dosyć uniwersalne. Całość można zautomatyzować nawet, gdy jesteśmy w domu. Regularne interwały przyzwyczają rybki do posiłków. Nam pozostanie już tylko patrzenie, czyli najprzyjemniejsza część posiadania akwarium. Projekt jest na razie w fazie prototypowej, ale ma już ok. tysiąca głosów wsparcia, więc musi jedynie poczekać na realizację. Wtedy poznamy konkretną datę premiery oraz cenę.

Prawdopodobnie wkrótce będziecie mogli wrzucić do wody także wodoodporny smartfon z wirtualną rybką. Nie żartuję! Sony pokazało aplikacje Underwater Apps wykorzystujące wodoszczelność ich telefonów. Tutaj oczywiście znajdziecie trochę mojej ironii… Chociaż można byłoby stworzyć w ten sposób niezłą aplikację do kształtowania obowiązków wśród dzieciaków.

źródło: Quirky.com