W czerwcu zeszłego roku zadebiutował ciekawy wynalazek dla dzieci – Lully Sleep Guardian. Produkt jest analizatorem snu dla najmłodszych, a przy okazji (przede wszystkim) nie pozwalający najmłodszym nie przespać nocy z powodu lęków. Bardzo wiele dzieciaków boi się ciemności i samotności w takich warunkach, natomiast rodzice pragną, by ich pociechy zaczynały wypoczynek we własnym łóżeczku. Strażnik w postaci czujników i kontrolowanego wybudzania ma niwelować problemy z niepożądanymi sytuacjami.
Sleep Guardian doczekał się ulepszonego następny. Działa dalej w ten sam sposób, czyli pod materacem w łóżku. Sensory oceniają sen, a w razie wykrycia niezdrowych dla dziecka faz snu, delikatnie wybudzi. Jest to automatyka na podstawie specjalnych algorytmów, które z kolei nie wpływają na zdrowy, naturalny sen i jego pozytywne dla zdrowia cykle. Jak to działa poczytacie nieco dokładniej w moim poprzednim wpisie na temat pierwszej generacji urządzenia.
Kolejna wersja ma kilka usprawnień. Od strony hardware’u mamy otrzymać smuklejszy profil. O wiele więcej zaoferuje nowe oprogramowanie. Przypomnę, że moduł łączy się z aplikacją mobilną na smartfon, więc telefon będzie panelem sterowania i odczytów. Ekran da rodzicom wgląd w analizy snu swojego dziecka na przestrzeni całej nocy. Historię tę można przejrzeć na specjalnych wykresach, gdzie pokazane będą też reakcje systemu na lęki (oraz częstotliwość ich występowania).
Aplikacji dodano funkcję udostępniania danych niani/opiekunce, która ma otrzymać narzędzia dostępowe do Sleep Guardiana ze swojego telefonu (wciąż jednak wyłącznie na platformie iOS…). Regionalnie można będzie też przesyłać dane specjalistom, którzy ocenią ewentualne problemy ze snem dziecka. Firma pochwaliła się też, że według jej badań produkt jest w stanie zredukować lęki nocne o 80% i z taką skutecznością uwolni dzieci od stresu (1 na 5 rodzin ma z tym do czynienia w swoim domu). Cena: 199$.
źródło: Lullysleep.com
