Lighthouse

Smart dom to pojęcie tak szerokie, że aż trudno ogarnąć wszystkie technologie w nim uczestniczące. W dodatku, kolejne przybywają. Ostatnio modne stają się stacje z asystentami głosowymi. Może jeszcze nie w naszych mieszkaniach, ale już w planach bardzo wielu producentów. Centralny HUB będzie wkrótce głównym komputerem wnętrza, przynajmniej w kwestiach obsługi inteligentnych sieci. Wyroby do monitorowania i automatyki są coraz ambitniejsze, ale i coraz bardziej śmiałe. Przecież rozwijana jest właśnie sekcja nasłuchu (przykład Amazon Echo), a nawet obserwacji (nowy Echo Show). Czy „wpuścimy” do domu jeszcze bardziej penetrujące rozwiązania?

Andy Rubin (ex Google) ma nadzieję, że tak. Jego Playground Studio przygotowało stację Lighthouse, czyli smart asystenta z bardzo wnikliwą obserwacją naszego życia. Kamerek do monitorowania, ale i video rozmów jest dziś sporo, ale ten sprzęt chce się zająć temat w dużo bardziej zaawansowany sposób. Lighthouse ma być internetowym systemem bezpieczeństwa, ale w zupełnie nowym formacie. Obiektyw będzie ważny, ale nie najważniejszy. Dopiero oprogramowanie oraz algorytmy zrobią robotę. Pytanie tylko, czy aby nie nazbyt wścibskim? Są powody do niepokoju, ale sprawdźcie najpierw na czym to wszystko polega.

Lighthouse

Lighthouse przypomina hybrydę kamerki IP (takiej do monitoringu wnętrza) ze smart stacją, która służy do odbierania naszych komend głosowych. Przetwarzanie obrazu przypomina niektóre już istniejące systemy kamerek do ochrony. Rozpoznaje domowników, ale nie tylko po to, by nie reagować na nich alarmem, a oferować konkretne funkcje. Technologie głębokiego myślenia to Sztuczna Inteligencja współpracująca z asystentem głosowym stacji. Kamera ma analizować obraz i reagować na polecenia użytkowników. Jeśli wierzyć możliwościom urządzenia, Lighthouse będzie w stanie odpowiedzieć na pytania na podstawie tego co widzi/widziało. Przykłady znajdziecie na załączonym filmiku.

Wszystko przy użyciu całkiem naturalnego języka, niestety nie polskiego. Najprostszy przykład: zapytasz o to kiedy dzieciaki wróciły ze szkoły, a asystentka przeanalizuje obraz z dzisiejszego dnia, odpowiadając bezpośrednio. To tylko pokazuje jakie możliwości ma dziś współczesne oprogramowanie. Oczywiście wszystkie zapisane nagrania można też przeglądać przy pomocy komend głosowych (obok typowego dostępu przez smartfon). Filmiki są tagowane, więc można uzyskać nagrania z konkretnymi domownikami, również zwierzętami.

Lighthouse to wielofunkcyjna stacja. Skoro już ma kamerkę to wykorzystaną ją także jako komunikatora. Można go obsługiwać zdalnymi gestami, co ułatwia korzystanie. Przez video można przesyłać filmiki do innych użytkowników sieci (mogą dotrzeć na ich smartfony). Generalnie jednak to wciąż przede wszystkim system ochrony, więc ma pilnować naszego dobytku. W tym wypadku gadżet zachowa się podobnie do innych kamerek, z tym, że to asystentka będzie informować nas o nietypowych sytuacjach lub zagrożeniach. Szkoda, że producent nie poszedł za ciosem i nie dodał obsługi elementów sieci smart home.

Tego typu technologie będą jednak kosztować i to sporo. Sama stacja a kamerką Lighthouse kosztuje 399$ (w tym rok dostępu do Lighthouse Intelligence, czyli smart oprogramowania). 499$ to sprzęt plus 3 lata abonamentu, a 599$ – 5 lat.

źródło: Lighthouse