Dzieciaki to grupa konsumencka, która staje się równie dochodowa, co ta tradycyjna. otrzymują one gadżety o zbliżonych parametrach i możliwościach, ale w odpowiedniej formie, często przypominającej nieco zabawkowy charakter urządzenia. Na wzór tabletów w wersjach dziecięcych, również ubieralne gadżety otrzymują swoje wersje przyjazne najmłodszym. Trendy wskazują, że coraz młodsi użytkownicy noszą ze sobą smartfony (często w modelach uproszczonych), więc smart watche także chcą podążać ich ścieżką. LeapBand to zegareczek na maly nadgarstek od LeapFrog – firmy specjalizującej się w sprzęcie dla dzieci.

LeapBand jest wycelowany w grupę odbiorców w przedziale wiekowym 4-7 lat. Jest to bardziej tracker typu fitness dla dzieci, niż inteligentny zegareczek. Wyposażono go w zestaw gier, które mają sprawić, że dzieci będą chętnie nosić naręczne urządzenie na ręce, a przy okazji zwiększą swoją aktywność. Mini zabawy na ekraniku są aktywowane, gdy ruchliwość osiągnie odpowiedni poziom, co dzieci szybko załapują i chętniej spędzą czas w ruchu. Być może wydawać się to może małym przekupstwem, ale cel zostanie osiągnięty. Maluchy otrzymają kolorowej mini wyświetlacze o przekątnej 1.4 cala, guziczki do sterowania oraz wbudowany głośniczek – wszystko w wodoodpornej formie.

Leapband nie będzie konkurował z gadżetami do monitorowania aktywności, jest skierowany do zupełnie innej grupki, bardzo niszowej do tego. Inaczej też niż taki Fitbit będzie próbowało zmotywować do działania i ruchu. Przykładowo, gra w stylu Tamagotchi, gdzie opiekowanie się małym zwierzakiem, zachęca dzieci do aktywności razem z bohaterami na wyświetlaczu. Postaci będzie aż 8. Od psa i kota, aż po małpki, smoki, a nawet robociki. Użytkownik dobierze mu kolor, imię itp. Zabawa zaproponuje zdobywanie punktów za aktywnie spędzany czas, a te wymienione zostaną na dodatki w grze. Przy okazji znajdą się też edukacyjne elementy takie jak karmienie pupilków zdrowymi pokarmami.

Gadżet będzie więc takim pierwszy urządzeniem przed zainteresowaniem się prawdziwym trackerem fitness. Informacje na temat ruchu dziecka będą zbierane przez zbliżone czujniki (akcelerometr). Wspomniany głośniczek przyda się też do uruchamiania czegoś w stylu wirtualnego trenera, ale nie podpowiadającego nam ile kroków lub metrów jeszcze przebyć, a sugerując zabawy. Głos zaproponuje np. „kręcenie się jak helikopter”, „chodzenie jak krab” itd. Dzieci chwytają takie zabawy i zaczynają bawić się w kreatywny i rozwijający sposób. Progres z zabaw jest przesyłany do aplikacji mobilnej na platformę iOS lub Androida.

To rodzice decydują kiedy dzieci mogą się bawić. Jeśli potrzeba w domu chwili ciszy lub gadżet jest zabierany do szkoły, tryb gry może być dezaktywowany. Opiekunowie będą też w stanie prześledzić aktywność w czasie po synchronizacji danych zebranych z całego dnia. Na jednym ładowaniu zabawka może wytrzymać do 4 dni w zależności od intensywności użytkowania. Nie zabraknie też tarcz zegarowych (cyfrowej i analogowej) – maluchy nauczą się korzystać z zegarka. LeapBand ma być dostępny od sierpnia i kosztować około 40 dolarów.

źródło: LeapFrog.com