Ubieralne gadżety już od dłuższego czasu starają się zainteresować, zwłaszcza sportowców. Mierzymy swoją wydajność, monitorujemy formę, analizujemy spalone kalorie. Fitness to dział aplikacji i rozwiązań bijący ostatnio rekordy. Segment ten jest na tyle popularny, że prawdziwe hardcore’y kupiłyby trackery nawet swoim czworonogom – jeśli byłoby to możliwe. Jeśli śledzicie rynek to wiecie, że jest to możliwe. Whistle to czujnik dla psa. Służy głównie to sprawdzania zdrowego trybu życia swojego pupila. Jawboneproducent bransoletek fitness – wszedł we współpracę z Whistle, by połączyć oba urządzonka i wykorzystać platformę UP.

Dane płynące z Whistle będą teraz zapisywane także w serwisie dla trackerów Jawbone. Firmy doszły do wniosku, że pan i jego pies mogą chcieć zintegrować swoje wyniki. Celem jest wykorzystanie potrzeb psów, które muszą dziennie spędzić w biegu nawet kilka godzin oraz motywowanie tym nas samym do dodatkowego wysiłku. Wiceprezydent Jawbone – Travis Bogard – uważa, iż warto wykorzystać możliwości płynące z takiej współpracy na linii człowiek – zierzak. Podobno psy są częścią wielu programów, w których człowiek zaczyna żyć zdrowiej, więc być może zwiększą też naszą aktywność i vice versa.

Połączenie Whistle z UP pozwoli transferować dane do serwisu i odczytywanie ich na platformie UP, niemal tak samo jak we własnym ubieralnym gadżecie. Synchronizacja jest automatyczna i ma analizować wspólne dane i pokazywać wyniki oraz poziom najlepszy dla czworonoga i jego pana. System ma rozpoznawać kiedy oba gadżety są w pobliżu i kiedy rzeczywiście ze sobą współpracują. Grafy będą pokazywać wspólne wysiłki i być wpływ na kondycje obu stron. Będziemy wtedy w stanie ocenić, czy wspólne spacery wpływają na wzrost wydajności, a różnice zobaczymy na szkicach oraz wykresach, które porównamy z wynikami mierzonymi w pojedynkę.

Cóż, być może jest to jakaś myśl dla miłośników spędzania czasu ze swoim psem oraz treningów biegowych.

źródło: whistle.com