Smartfony zmieniają wszystko wokół nas. Od całkowicie nowych gadżetów po te stare, tradycyjne urządzenia, mechanizmy i rozwiązania. Najczęściej są to po prostu warianty otrzymujące wsparcie sterowania z poziomu aplikacji mobilnej. Nie inaczej jest w przypadku Jalousier, czyli systemu żaluzji ze zautomatyzowanym mechanizmem obsługiwanym z telefonu. Ten kolejny model, być może zbędnego projektu dla domu, to propozycja startupu z Bułgarii, biorącego udział w kampanii crowdfundingowej na Indiegogo. Użytkownicy sami zweryfikują jego sens i jeśli okaże się przydatnym, wesprą go finansowo. To idealne miejsce na przetestowanie świeżego pomysłu i zbadanie czy jest sens go w ogóle produkować.

Myślicie, że można sprawić, że zwykłe żaluzje staną się inteligentnym produktem? Producent Jalousier chce nas przekonać, że owszem. Zestaw można zamontować do obecnych „zasłon” w naszym mieszkaniu i sprawić, że będą one reagowały na internetowe dane z aplikacji pogodowych. Sprawi to, że nasz dom będzie otrzymywał odpowiednią ilość oświetlenia, a nawet temperatury (tej od promieni słonecznych). Przy okazji system ma współpracować z Wi-Fi i ZigBee, czyli połączy się z innymi domowymi gadżetami. Pozycja żaluzji może być kontrolowana z poziomu wyświetlacza smartfona, ale dzięki wspomnianym technologiom, cały proces można zautomatyzować. Program będzie miał pod uwagą także porę dnia.

Po co to wszystko? Po nic w sumie. Mamy zapomnieć o podchodzeniu do okna i sterowaniu łańcuszkami i pokrętłami – tyle. Jeśli wierzyć możliwościom reakcji na warunki pogodowe, to całość może nawet wpłynąć na oszczędzanie energii i ograniczanie kosztów grzania/chłodzenia mieszkania. Innymi słowy: w gorące dni przyciemni pokoje i nie da wejść zbytnio słońcu do środka i odwrotnie w zimne dni. Wiedzieliście w ogóle, że w upalne dni lepiej wszystkie okna mieć pozamykane? To częsty błąd w naszych domach. Jalousier posiada też własny czujnik temperatury oraz sensor świetlny. Integracja z wspomnianym wcześniej Wi-Fi lub ZigBee może nawet w teorii umożliwić powiązanie niektórych akcji (np. automatykę przy porannym budziku).

Aplikacja mobilna na iOS lub Androida pozwoli na ustawienie własnych gestów dla poszczególnych akcji manualnych – np. dla całkowitego odsłonięcia okna, czy tylko częściowego i jak mocnego. Będzie też kilka innych ciekawych funkcji. Powiadomienia na smartfon mogą podpowiedzieć jak najlepiej przysłonić naturalne światło (nawet jeśli będziemy sobie życzyć wpadające odbicia od księżyca w pełni). Jak widać, nawet dla prostych żaluzji można znaleźć całkiem praktyczne zastosowanie (lub marketingowe wmówienie nam tego 😉 ). Jeszcze trochę o współpracy z innymi systemami. Autorzy zapewniają, że rozważają kompatybilność z Almond+, SmartThings, WigWag oraz Ninja Sphere.

Z pewników wiadomo, iż gwarantowana jest współpraca z aplikacją IFTTT (oczywiście zakładając, że projekt dojdzie do skutku i klienci będą wspierać wczesnymi zamówieniami lub kwotami finansowymi. Pamiętajmy, że nadal mamy do czynienia z prototypem – jak w większości przypadków w kampaniach na portalach typu crowdfunding. Pięknem całości jest też to, że jeśli mamy dobry pomysł i odpowiednie gadżety w domu, to możemy zaprojektować (zaprogramować) własną akcję: np. czujnik ruchu wykorzystać do automatycznego otwarcia żaluzji w danym pokoju. Jeśli wszystko się uda to kolejny element dla domowej układanki trafi na rynek w październiku. Teraz można go już zamówić taniej w przedsprzedaży za 89 dolarów.

źródło: Indiegogo