Późna wiosna i całe lato, a nawet kawałek jesieni, to okres, kiedy chętnie grillujemy na świeżym powietrzu. Przygotowywanie potraw tą drogą wymaga prawie ciągłego podglądu zawartości rusztu. Trzeba kontrolować ogień, temperaturę, położenie kawałków mięsa (najczęściej), no i znać kilka tricków (BTW: podobno polewanie piwem neutralizuje niebezpieczne związki rakotwórcze w trakcie grillowania). Już pewnie wiecie, że skoro o czymś piszę, to znaczy, że można będzie skorzystać przy tym ze smartfona lub tabletu. Nie jest inaczej. Dzisiaj krótko o gadżecie iGrill w drugiej już generacji.

Model iGrill 2 to specjalny kontroler temperatury, pozwalający wykorzystywać go właśnie przy grillowaniu. Posiada specjalne czujniki, które wtykamy w mięso i w ten sposób doglądamy jego idealnych parametrów w procesie przygotowania. Przystawka posiada oczywiście moduł Bluetooth 4.0, aby nie pozostawiać naszego sprzętu przy samym ruszcie. Sensory są cztery – raczej na wyżerkę w gronie rodzinnym. Wszystkie odczyty z maksymalnie czterech czujników prowadzimy oczywiście jednocześnie. Zapomnimy w ten sposób o otwieraniu pokrywy i doglądaniu mięsiwa co chwila. Potrzebna będzie jeszcze instalacja specjalnej aplikacji mobilnej na iOS (dla iPhone’a, iPada oraz iPoda Touch 5).

W apce znajdziemy wszystkie aktualne odczyty temperatury, a zastosować ją można także do wędzenia. Znajdziemy tam kilka wskazówek dotyczących przygotowywania różnego rodzaju mięs. Są nawet funkcje społecznościowe (jak mogłoby być inaczej). Materiały wraz z przewodem są w stanie wytrzymać naprawdę wysoką temperaturę. Śledzenie będzie zbierało dane z wnętrza mięsa, jak i temperatury najbliższego otoczenia (czyli tego w którym umieszczamy potrawę). Aby otrzymywać informacje w czasie rzeczywistym, musimy znajdować się minimum w 45 metrowym zasięgu Bluetooth.

iGrill 2 kosztuje niecałe 100 dolarów. Poprzednik był kompatybilny także z Androidem. Prawdopodobnie za pewien czas także i posiadacze tej platformy będą mogli skorzystać z dobrodziejstw iGrill 2.

źródło: idevicesinc.com