Świadomy sen jest możliwy, ale ciężko go osiągnąć. iBand+ spróbuje wprowadzić w ten stan, ale celem nadrzędnym jest poprawa snu i lepsza regeneracji organizmu.

Na blogu o gadżetach do poprawiania jakości wypoczynku piszę dosyć regularnie, ponieważ segment ten rozwija się ostatnio dużo szybciej. Wszystko z uwagi na coraz lepsze technologie i wzrost zainteresowania ubieralnymi wynalazkami. Łatwiej jest dostarczyć odpowiednie rozwiązania i połączyć je z aplikacyjnymi możliwościami smartfona. iBand+ to propozycja bardziej zaawansowana niż naręczne bransoletki fitness, a więc przeznaczona do czegoś więcej niż tylko monitoring wypoczynku. Autorzy celują we wprowadzanie w świadomy sen, prawie tak jak w Incepcji.

iBand+ świadomy sen

Prawie, bo przecież w filmie Nolana mieliśmy do czynienia z science fiction, a iBand+ jest realnym urządzeniem do kontrolowania snu. Zadaniem projektu jest pomoc w wejście w tzw. świadomy sen. Nie wiem czy udawało wam się kiedykolwiek wejść w fazę świadomego śnienia (to ten moment, gdy zdajecie sobie sprawę z bycia we śnie), ale stosunkowo trudno i rzadko osiąga się taki stan. Wirtualnej rzeczywistości daleko do zastąpienia tego efektu. Największym problemem świadomego śnienia jest szybkie wybudzanie się w jego trakcie. Po prostu umysł wraca do normalnej świadomości. Można to jednak wyćwiczyć, a wtedy…

… jesteśmy prawie jak bogowie. iBand+ to ubieralny system mający nam pomóc osiągać świadome sny. Gadżet nakładamy na głowę i mamy cieszyć się świadomym snem w prostszy sposób. Nie chodzi o jakiś rodzaj rozrywki, a lepszy wypoczynek. Przeważnie sen (jeśli pozytywny) wpływa dobrze na regenerację organizmu. Podobno w głębokiej fazie zawsze coś nam się śni tylko po wybudzeniu nie musimy tego pamiętać. iBand+ należy do inteligentnych rozwiązań. Nawet nie chodzi o połączenie z aplikacją, a o stosowane metody. Startup wdrożył technologię EEG. Ma pomagać w zasypianiu i osiągać efekty Lucid Dream.

iBand+ świadomy sen

Na głowie stosowane są techniki audio-wizualne. Diody LED emitują lekkie sygnały świetlne podczas fazy REM. Lekkie dźwięki mają wzmacniać sygnał. Umysł na orientować się we śnie, że to sen. iBand+ nie będzie przy okazji trackerem snu, a szkoda. Ma skupiać się na pomocy w zasypianiu i osiąganiu efektów regeneracji. To więcej niż dają bransoletki z monitoringiem, bo one tylko analizują sytuację. Możemy próbować na podstawie statystyk i ruchu ciała coś poprawić, ale mamy mały procent szans na wyeliminowanie źródeł. iBand+ ma być efektywny, wpływając na fale mózgowe. Ma być ponoć narzędziem uczącym się indywidualnych cech użytkownika, a to już coś! Algorytmy oceniają wpływ temperatury ciała, pracę serca i wiedzą kiedy i jak działać, by poprawić swoje efekty.

Przynajmniej to wszystko obiecują autorzy, którzy szukają wsparcia finansowego na Kickstarterze.

źródło: Kickstarter