Widzieliśmy już inteligentne klimatyzatory obsługiwane z poziomu smartfona. Systemy chłodzące także stają się częścią Internetu Rzeczy – jak zresztą prawie wszystko (prędzej czy później). Prawdopodobnie nie zaskoczy was już fakt, że i wariant w postaci wiatraka montowanego pod sufitem również uzyska podobne funkcje i komunikację z aplikacją mobilną. Haiku SenseME to nowoczesny wentylator, który wygląda jak każdy inny, nie zdradzając początkowo swoich nietypowych możliwości. Za projekt jest odpowiedzialny Big Ass Fans (BTW: ciekawa nazwa).

Producent stworzył część domowego wyposażenia, które można zliczyć do segmentu jego automatyzacji. Podobnie jak wielu przedstawicieli takich gadżetów, będziemy mogli nim zarządzać z poziomu smartfona lub pewne czynności zadziałają w sposób samoistny – po reakcji na ruch w mieszkaniu. Innymi słowy: jak ktoś wejdzie do pomieszczenia, wentylator rozpocznie obroty, chłodząc nieco powietrze swoim ruchem. To nie wszystko. System uruchomi się, gdy sprzęty „poczuje” odpowiednią temperaturę. Wbudowano w niego termometr, więc aktywować może się właśnie w razie gorącego dnia.

To ciekawe, bo mógłby przecież reagować po prostu na internetowe informacje z aplikacji pogodowej. Przewagą takiego podejścia jest brak konieczności kontaktu z Internetem. Autorzy umożliwili jednak połączenie z apką, więc sterowanie i kontrola wentylatora będzie też możliwa zdalnie, tak jak nowoczesne termostaty. Podobnie jak Nest, Haiku będzie uczył się naszych przyzwyczajeń oraz rozpiski dnia i na jej podstawie reagował. W aplikacji określimy nasze preferencje i SenseME będzie się ich trzymać. Udało się nawet przygotować tryb cichej aktywacji – rankiem wentylator powoli się rozkręci (bez natychmiastowego hałasu).

Technologia SenseME posłuży przede wszystkim do oszczędzania energii. Inaczej niż w przypadku klimatyzatorów, które muszą i tak być włączone, by odpowiednio schłodzić pokój, wentylator obrotowy „chłodzi” nas ruchami powietrza, więc działa na nas tylko, gdy jesteśmy w pobliżu. Jak pomieszczenie jest puste, wiatrak nie ma potrzeby działania. Wśród sensorów znalazł się też ten odpowiedzialny za mierzenie wilgotności powietrza. To też parametr, do którego można automatycznie dostosować prędkość obrotów. W razie zmiany warunków, zmieni się też sposób jego działania.

Model można już zamawiać w przedsprzedaży. Big Ass Fans zażyczyli sobie za niego aż 995 dolarów (wariant z krótszymi skrzydłami) lub 1290$ za ten w 60 calach. Ten droższy ma też podświetlenie LED – to będzie kontrolowane również z poziomu aplikacji mobilnej lub przez czujniki ruchu. Z poziomu smartfona można też ustawiać alarm z budzikiem i korelować go z aktywacją chłodzenia.

źródło: BigAssFans.com