Znacie to powiedzenie: „co jest do wszystkiego, to jest do niczego”? Pasuje do wielu kombajnów, czy to urządzeń AGD, czy RTV i ogólnie elektroniki. Czasem jednak nie mamy miejsca na zabranie wielu rzeczy z racji ograniczonych możliwości w transporcie. Tak powstał scyzoryk. Najwięcej gadżetów typu „wszystko w jednym” powstaje w dziale mobilnym. Dlaczego? To chyba jasne – chcemy nosić ze sobą jak najmniej przedmiotów. Bardzo często wygodniej jest mieć jedną, multifunkcyjną zabawkę. GOkey to jedna z takich, którą wykorzystamy ze smartfonem.

Ile zmieści ten niewielki model? Całkiem sporo i raczej tylko potrzebne rzeczy. W ergonomicznej formie znajdziemy: opcję doładowania telefonu (bank energii), kabelek do podłączenia smartfona, lokalizator, dodatkową przestrzeń na dane i to wszystko w formie nieco większego breloczka do kluczy. Może nie jest najmniejszy, ale łącząc kilka funkcji – relatywnie akceptowalny gabarytowo. Autor projektu przyznał, że musiał dojść do konsensusu przy połączeniu z niewielkim akumulatorkiem, który ma poratować nasze urządzenie w razie wyczerpania. Udało się zmieścić 400 mAh – ma to nam dać między 1-2 godzinami dodatkowej energii. Co ważne – można równocześnie prowadzić rozmowę przez telefon z podłączonym GOkey.

Nie potrzebujemy w drodze więcej. Mam tutaj na myśli wyjście do pracy, na uczelnie, czy do tzw. miasta. Oczywiście nie liczę dłuższych wypraw, gdyż te otrzymują swój dział odpowiednio pojemnych banków do zasilania. GOkey posiada złącze USB, ale smartfony podładujemy mniejszą końcówką. Jest i dioda LED, mająca nas uświadomić w ilości pozostałej zawartości. Model można podłączyć do komputera (wtedy też następuje przemiana w kabelek do ładowania). Są wersje ze złączem Lightning i microUSB. Możemy też skorzystać z przenośnej pamięci w kilku wariantach: 8, 16, 32 GB (z szyfrowaniem danych).

Na koniec zostawiłem sobie funkcję lokalizatora, tudzież znacznika. W środku wbudowano moduł Bluetooth, który po sparowaniu ze smartfonem posłuży do odszukiwania zguby (lub telefonu). Działa jak każdy inny tego typu sprzęcik. Gdy wyjdziemy z zasięgu (30 m), aplikacja na smartfonie otrzyma powiadomienie (przygotowano ją dla iOS, Android i Windows Phone). Na ekranie będzie też wsparcie w odszukiwaniu GOkey – kierunek i odległość. Możemy nawet wymusić aktywację dźwiękową, wtedy „breloczek” wyda dźwięk i odnajdziemy go jeszcze szybciej.

Możemy też obsługiwać zdalnie niektóre apki na smartfonie. Przykładem będzie zdalne wyzwalanie migawki aparatu fotograficznego, czy przerzucanie slajdów prezentacji. Odbierzemy tak i połączenie telefoniczne lub zatrzymamy aktualnie grany utwór muzyczny. Trochę jest tych możliwości, prawda? Jako, że jest to rodzaj nietypowego gadżetu, uczestniczy w kampanii typu crowdfunding na Indiegogo. Tutaj można taniej zamówić GOkey i jeśli uda się zrealizować cel progu finansowego, produkt trafi za kilka miesięcy na rynek. Najniższe wpłaty wynoszą niecałe 60 dolarów. Moim zdaniem niegłupia propozycja.

źródło: Indiegogo