Wczoraj testowałem Samsunga Gear Sjednego z pierwszych smart watchy z zakrzywionym ekranem. Praktyczne jest w nim to, że umożliwia większe wykorzystanie powierzchni poświęconej ekranowi na naszej ręce niż płaski wyświetlacz. Wadą jaką zauważyłem – odbijanie się światła od zagiętego szkiełka. Sprawiało to małe problemy z czytelnością, bo zawsze w jakimś miejscu widać pasek odbijających się promieni. Mimo wszystko, kierunek jest dobry. Pewien projekt z Indiegogo chce być jednym z kolejnych przedstawicieli takowej formy pokazywania treści na nadgarstku. Niemałym problemem modelu Fusion One będzie to, że jest fundowany w akcji crowdfundingowej, a jak wiadomo potrzeba czasu na debiut takiego gadżetu w finalnej wersji.

Parametry i możliwości są ok, gorzej z czasem realizacji. Pomysł jest reklamowany hasłem „pierwszy na świecie zakrzywiony ekran w inteligentnym zegarku” co może nieco mylić, o ile założymy, że ekranik w Gear S jest faktycznie zakrzywiony (a wydaje się na pierwszy rzut oka, że tak właśnie jest – chyba, że coś z moją percepcja jest nie tak). Fusion One przekonuje jednak, że ich model będzie pierwszym „kompletnie” zakrzywionym zegarkiem. Nie wiem co kryje się pod pojęciem całkowitego zagięcia, ale myślę, że autorzy muszą wiedzieć co piszą na temat swojego produktu. Poza tym sprzęcik ma charakteryzować się typowymi dla ostatnich naręcznych urządzeń cechami.

W zasadzie to nawet trudno go oceniać, bo w kampanii na Indiegogo widnieją jedynie rendery i wizualizacje. Wariant ma jednak zapewnić sporą ofertę wizualną i dobór personalizacji. Ma być wodoodporny i dostarczać wszelkie notyfikacje ze sparowanego smartfona. Nie widać w nim nic specjalnie wyróżniającego poza bardzo efektownym zakrzywieniem wyświetlacza typu OLED. Ta jedna cecha może jednak przeważyć na szali. Fusion One ma być dostępny w wersji klasycznej oraz sportowej. Ta druga oczywiście w formie trackera fitness, zbierająca odczyty z treningu. Wrócę do ekranu. Przeważnie dzisiejsi przedstawiciele smart watchy maja po ok. 1.6-2 cale (pełne dwa ma wspomniany Gear S). Fusion One proponuje 3.5 cala – niemal tyle co pierwsze smartfony.

To sporo jak na inteligentny zegarek. Tak sporą przekątną osiąga właśnie dzięki zagięciu wokół ręki. Ekran będzie posiadał rozdzielczość 960 by 640 pikseli, co da gęstość pikseli równą 326. Wewnątrz raczej standard, bo 512 MB RAM, Bluetooth 4.0, mnóstwo czujników i Android minimum 4.3. Za pewien czas (czytaj: w chwili premiery) takie parametry mogą być niewystarczające, ale to pewnie z czasem będzie się rozwijać. Zegarek miałby komunikować się ze smartfonami z iOS lub Androidem. Zastanawiam się czy warto na takie projekty czekać? Nie to, że są mało wiarygodne, bo w zasadzie nie ma w nich nic niemożliwego do wykonania, tylko inwestowanie w sprzęcik, który już niebawem może mieć kilku działających rywali, jest zagraniem w ciemno i bardzo ryzykownym.

Termin dla realizacji tego projektu wyznaczono na luty 2015 (więc nie tak odlegle! Apple Watch ma przecież zadebiutować gdzieś na wiosnę). W tym samym czasie ma pojawić się też pierwsza propozycja drugiej generacji modelu. Zauważmy też, że grafiki sugerują, że na ręce nie będzie żadnej modyfikacji systemu Android, a normalna – „smartfonowa” edycja. To jak przeniesienie smartfona na rękę (o dzwonieniu nic nie wspomniano i raczej go nie będzie).


źródło: Indiegogo