Smartfony i tablety przechowują setki a nawet tysiące zdjęć. Wbudowany aparat i posiadanie telefonu zawsze przy sobie, spowodowały, że zdjęć robimy dużo więcej niż kiedyś. Dodajmy do tego popularyzację serwisów do wymiany i dzielenia się fotkami, a otrzymamy dzisiejszy przykład manii plików graficznych. Ludzkość powoli zapomina o fotografiach na papierze, nie mamy już takiej potrzeby – wolimy pokazać galerię na smartfonie, tablecie lub bezprzewodowo rzucić slajdy na TV. Nadal jednak wydruk zdjęcia czemuś służy i wiele osób potrzebuje móc szybko przygotować fizyczny odpowiednik i np. przypiąć go na ścianę, dołożyć do akt, przekazać znajomemu, rodzinie, sympatii, włożyć do portfela, czy po prostu do jakiegoś archiwum lub tak po prostu – dla przyjemności posiadania albo oprawienia w ramkę na półkę.

Dlatego powstają mini drukareczki, potrafiące wydrukować grafiki w bezprzewodowy sposób, wprost z naszego telefonu lub tabletu z zainstalowaną specjalną aplikacją mobilną.  O niejednej takiej już pisałem, a kolejną jest INSTAX SHARE SP-1 od Fujifilm. Urządzenie może utworzyć swój własny mobilny hotspot, do którego można podpiąć smartfon bez przewodów. Apka służąca do transferu zdjęć została przygotowana na system iOS oraz Android. Wewnątrz programu możemy oczywiście edytować nasze pliki, tak jak w innych popularnych aplikacjach fotograficznych, gdzie mamy sporo filtrów i efektów. Drukarka może dodać na wydrukach informacje o czasie, dacie, lokalizacji, a nawet warunkach pogodowych, w jakich został wykonany pstryk.

Ta funkcja jest unikatowa i spowoduje, że drugiego takiego zdjęcia nigdy nikt nie otrzyma – dane te są wykonywane tylko w czasie rzeczywistym, gdy akurat robione jest zdjęcie. Ciekawa, ale dziwna funkcja. Informacje o wilgotności powietrza na wspólnym zdjęciu ze znajomymi… Możemy również użyć numerowania zdjęć, co spowoduje tworzenie kolekcji i podkreśli limitowany charakter fotek. W grupie znajomych lub na wspólnym wypadzie możemy przygotować niepowtarzalny zbiór, a po latach na spotkanie zabrać ze sobą wydruki i powspominać. Integracja z Facebookiem lub Instagramem umożliwi też wydruk zdjęcia z naszą ikonką profilową u góry i danymi na temat polubień – mała pamiątka jeśli kiedyś będziemy chcieli pokazać wnukom jak kiedyś wyglądały portale społecznościowe i jak popularny był wpis z tym konkretnym zdjęciem.

Chyba o to chodzi w nowym produkcie Fujifilm – o archiwizacje wspomnień w fizycznym wydaniu i zapisie zdjęć w obecnym na dane czasy formacie. Kto wie, może za kilkadziesiąt lat będą to ciekawe pamiątki i opis czasów w jakich się żyło? Zdjęcia nie są wielkie, mają format zbliżony do kart płatniczych. Jedno naładowanie baterii umożliwi wydruk do 100 takich fotek. Sprzęt wykorzystuje do wydruku INSTAX Mini Instant Film. Co sądzicie na temat takich produktów w dzisiejszych czasach? Czy to próba zainteresowania tematem wydruku zdjęć, czyli czasów, których większość z młodych ludzi nawet nie pamięta, a część może nawet nie wie, że kiedyś tak to robiono? Próba wskrzeszenia mody na drukowanie zdjęć?

Fujifilm INSTAX SHARE SP-1 będzie dostępna od kwietnia i została wyceniona na niecałe 200 dolarów.

źródło: fujifilm.com, instax.com