Fossil Group przygotowało na Baselworld 2017 sporo nowych propozycji, ale flagowcami nazwałbym warianty Q Venture i Q Explorist, które korzystają z głównej nazwy marki. To oczywiście kolejne generacje smartwatchów z systemem Android Wear, którym odświeżono design, ale nie drastycznie. Widać w nich podobieństwo do trzech już istniejących wariantów z kolekcji Q (inteligentnej). Będą to dwaj przedstawiciele całej rodziny wearable, która w tym roku ma osiągnąć 300 różnych wariantów w 2017 roku. W zeszłym roku udało się zrealizować plan stu takich gadżetów, a w tym poprzeczkę jeszcze podniesiono.

Fossil Q Venture i Q Explorist
Po lewej Fossil Q Explorist, po prawej Fossil Q Venture

Fossil Q Venture i Q Explorist to propozycje z tej samej półki co wcześniej, czyli stylowe odmiany smart zegarków, które kusić mają głównie designem. Android Wear 2.0 to i tak najistotniejszy element całej konstrukcji, ale opakowanie, zwłaszcza zegarka, bardzo się liczy. Fossilowi udaje się połączyć klasyczną estetykę z nowoczesnymi opcjami. Duet wyrobów to najsmuklejsze z dotychczasowych wyrobów marki jeśli chodzi o inteligentne gadżety. Nie sprecyzowano jeszcze profilu, ale zapowiedziano, że modele będą na ręce wyglądać o wiele lżej.

Zeszłoroczny, bardziej damski Q Wander miał 13,5 mm, więc należy spodziewać się jeszcze węższej koperty. Odchudzenie zegarków to z jednej strony bardzo dobry krok, ponieważ smartwatche bywają raczej grubsze, ale też oznaka tego, że znów nie zobaczymy w nich czujników tętna i modułu GPS. Fossil nie stawia na rozszerzone funkcje trackera aktywności, ale i tak standard sensorów w obudowie się znajdzie. Fossil Q Venture i Q Explorist wykorzystamy do monitoringu fitness, ale tylko z podstawami. Na szczęście jest sporo dedykowanych aplikacji i nowy Google Fit.

Zauważalną zmianą jest poprawa okrągłego ekranu. Teraz możemy tego określenia używać w pełni, gdyż zniknął „flat tire” spod wyświetlacza, tj. ścięcie części panelu, gdzie zmieszczono czujniki światła. Ekranik został przygotowany w technologii AMOLED, co oczyście ma znaczenie dla baterii oraz kolorów. Poprawiono w nim też rozdzielczość, czyli ostrość. Większość smart zegarków nowej generacji stara się wydawać sprzęt z lepszą gęstością piskeli na cal, ponieważ widać to zwłaszcza na cyfrowych tarczach, które przecież podkreślają styl zegarka. Spodziewam się też mnóstwo personalizacji, czyli przede wszystkim przeróżnych pasków, które muszą pasować do kopert. Odmiana Explorist jest nieco muskularniejsza, więc podejrzewam, że adresowana do panów.

Ramka przypomina mi stylistycznie Samsungi Gear S2/S3, w których pierścień daje dodatkową nawigację. Fossil Q Venture i Q Explorist nie mają ruchomego obramowania, ale bardzo podobne działanie da przycisk na boku. Mają go obie wersje zegarków, a Explorist dodatkowo dwa inne. Sugeruje to jakby szerszą funkcjonalność, więc może ten model będzie jednak wyposażony w nieco więcej podzespołów. Portfolio Fossila rozszerzy się o te dwa wyroby dopiero na przełomie lata i jesieni. Do tej pory powinno pokazać się nieco więcej szczegółów na ich temat.

źródło: Fossil