Gdy myślimy o czujnikach śledzących aktywność, zwykle mamy przed oczami bransoletki, zegarki lub różne przypinane gadżety. Sensory w butach nie są jednak już nowością i zdaje się, że niebawem dołączą do reszty, będąc równie popularnymi urządzonkami. Trzyosiowe akcelerometry służą przeważnie do zbierania danych na temat poruszania się użytkownika i zwykle wystarczają przeciętnemu amatorowi aktywnego spędzania czasu. 3L Labs chce zaproponować coś dokładniejszego, dodając do typowych czujników także elementy mierzące nacisk. FootLogger będzie nowoczesnym butem, potrafiącym zebrać niestandardowe informacje.

Technologia nie jest już na tyle skomplikowana, droga i zajmująca sporo miejsca, aby nie móc jej dostarczyć sportowcom – nie tylko profesjonalnym, ale i tym amatorskim. Wcześniej napisałem o bucie, ale tak naprawdę  chodzi o osobistą wkładkę do niego, wyposażoną w różne mierniki. Są podobno lekkie i specjalnie nie odczuwalne pod nogą. O to chodzi, aby w komfortowy, nieinwazyjny sposób dostarczyć nowe funkcje. Zbierane dane mogą dotyczyć zarówno sportowych treningów, poszczególnych ćwiczeń, ale i zwykłych spacerów i codziennych aktywności.

Wkładka ma wbudowaną pamieć, na której zapiszemy do 50000 śladów (mierzone są zetknięcia z podłożem), a bateryjka pozwoli na 24 godziny działania na jednym ładowaniu. Wkładkę podładujemy przez specjalną stację bezprzewodową. W tym samym czasie możemy zsynchronizować zebrane dane przez Bluetooth. Są one wysyłane na serwer, a efekty możemy pobrać potem na dedykowaną urządzeniu aplikację mobilną na smartfony. FootLogger dostarczy nam przy okazji typowych danych fitness: spalone kalorie, dystans, kroki. Różnicą będzie zastosowanie czujników nacisku o ośmiostopniowym poziomie zmian.

Mamy otrzymać wgląd w rozkład wagi, nacisku i ułożenia stóp. To też nie wydaje się niczym innowacyjnym – przynajmniej jeśli porównamy do kilku konkurencyjnych modeli. Nadal jednak takich gadżetów na rynku nie ma za wiele, a ich dostępność jest ograniczona lub żadna, więc nie ma co narzekać na kolejny model. O ile normalnemu użytkownikowi wystarczą dane fitness, to profesjonalni atleci będą zadowoleni z możliwości przejrzenia bardziej szczegółowych informacji. Mogą przecież poprawić postawę, styl i błędy w swoich ruchach. Będzie to dotyczyć dyscyplin biegowych, ale także ułożenia stóp przy uderzeniach w golfa.

To nie wszystko. Czuły mechanizm przyda się w wielu innych sytuacjach, a wsparcie aplikacji mobilnych będzie tutaj idealnym dodatkiem. Wyobraźcie sobie, że wkładka FootLogger będzie mogła też być wykorzystana w procesach rehabilitacji, monitorowania oceny chodu, w ortopedycznych badaniach, a nawet we wczesnych przewidywaniach demencji i chorób kręgosłupa. Wszystko co będzie nam potrzebne to monitoring czujników w bucie, a resztę prześledzimy na ekranie tabletu lub telefonu. Jak to zwykle bywa też na rynku, nie zdziwiłbym się, gdybyśmy nie znaleźli wsparcia programów do zabawy i gier, wykorzystujących możliwości komunikacji z sensorami.

Z tego co udało mi się zbadać na stronie producenta, finalna wersja gadżetu ma być dostępna na rynku w drugiej połowie roku w cenie zaczynającej się od 100 dolarów.

źródło: FootLogger.com