Nie tylko inteligentne zegarki będą przeżywać swój najlepszy czas w nadchodzącym roku, także ich fitnessowe odpowiedniki wciąż rosną w siłę. Bransoletki lub inne naręczne opaski wciąż są chętnie kupowane, a trend stale wzrasta. Zwykle potrzebujemy ich, aby na wyświetlaczu smartfona pojawiły się statystyki, wędrujące bezprzewodowo z gadżetu. Najnowszy iPhone 5S posiada jednak specjalny chip M7, który wykorzystuje do odciążenia głównego procesora A7 w kwestiach pracy nad sensorami. Taka budowa umożliwia swobodne i energooszczędne wykorzystywanie czujników zbierających podobne dane do tych znanych z urządzeń monitorujących aktywność. Pierwszą aplikacją wykorzystującą te możliwości była Nike+ Move.

Pozwala ona użytkownikom trenować bez potrzeby zakupu dodatkowego gadżetu do mierzenia ruchu, ale oczywiście nie w takiej samej formie jak bransoletka. Są to w większości podstawowe informacje, mogące zachęcić jednakowoż do zakupu bardziej zaawansowanego produktu. Na podobny krok zdecydował się Fitbit przy najnowszej aktualizacji swojej aplikacji na iOS. Program posiada teraz funkcję MobileTrack, czyli podobnie działającą do konkurenta od Nike opcję śledzenia bez potrzeby korzystania z trackera. W swojej ofercie Fitbit posiada kilka takich wynalazków, a najnowszym jest bransoletka Force.

Być może będzie to tańsze rozwiązanie, ale konieczne będzie noszenie ze sobą podczas treningu iPhone’a. W edycji aplikacyjnej możliwe będzie oczywiście wykorzystanie krokomierza, zliczanie dystansu, a także ilość spalonych kalorii. Wszystkie dane są archiwizowane tak samo jak w przypadku wersji z naręcznym modelem, a w programie można także ustawiać cele i motywować się do ich osiągania. Apka jest kompatybilna tylko z najnowszym smartfonem Apple, choć iPad Air oraz nowy iPad mini z Retina również mają procesor M7 (ale biegać z tabletem jest mniej wygodnie, więc nie dziwi brak wersji aplikacji dla dużych ekranów). Aplikacja jest bezpłatna.

 źródło: AppStore, FitBit.com via slashgear.com