Kto lubi spędzać czas na rybach? To hobby dla cierpliwych ludzi z pasją i ochotą do spędzania czasu w ciszy oraz lubiących zdobywać trofea w postaci ryb. Dlaczego poruszam ten temat skoro piszę o technologiach mobilnych? Ponieważ te trafiają już wszędzie nawet do segmentu ze smartfonami i wcale nie chodzi tutaj o aplikacje z wirtualnymi zbiornikami i łowieniem cyfrowych Szczupaków. Przystawka FishHunter pomoże nieco w zlokalizowaniu ryb – jest to pływający sonar z możliwością komunikacji ze smartfonem lub tabletem w celu przesłania informacji o tym, czego nie zobaczymy siedząc w łódce.

Zaznaczę od razu, że to nie pierwszy i nie jedyny tego typu projekt na rynku, potrafiący wykorzystać aplikację mobilną, ale żaden z nich (a jest ich niewiele) nie posiada tak małych gabarytów. Konkurenci walczą jeszcze z wejściem do komercyjnej sprzedaży (m.in. brali udział w kampaniach na portalach crowdfundingowych), natomiast FishHunter jest już do kupienia. Entuzjastom łowienia przypadnie do gustu prosta zasada działania. Przystawkę wypuszczamy do wody, gdzie dryfuje jak spławik, a dane z sonaru są przesyłane na ekran telefonu.

Rybacy otrzymają odpowiedź odbicia fal od ryb pływających nawet na głębokości 30-40 metrów. Samo urządzenie może pływać od nas w odległości zasięgu sygnału Bluetooth. Smartfon musi znajdować się maksimum ok. 24 metrów od pływającej stacji. Na wyświetlaczu będą nam się pokazywać lokalizacje zwierząt podwodnych oraz ich poruszanie się w zasięgu sygnału. Jak nie trudno odgadnąć, to już krok do zarzucenia haczyka. Przyda się głównie do zbadania miejsca i jego zarybienia. Aplikacja jest bezpłatna (a raczej w cenie urządzenia) i możemy ją pobrać w Google Play lub AppStore. Program ma też kilka innych funkcji, działających niezależnie od sonaru.

Możemy także zaznaczyć (otagować) miejsce na jeziorze/rzecze/morzu, które było bogate w połowy, a potem GPS w smartfonie poprowadzi nas ponownie następny raz do oznaczonej lokalizacji. Nie mogło zabraknąć encyklopedii tematycznej. Przyda się ona nawet doświadczonym rybakom, a będzie pomocna amatorom i początkującym. Połowem można będzie się pochwalić także przez media społecznościowe – jeśli ryba będzie oczywiście odpowiednich rozmiarów, płotki przeważnie wędrują od razu do wody. Gadżet można zakupić na stronie producenta w cenie 229 dolarów.

źródło: Fishhunter.com via Gizmodo.com