Jeszcze w 2013 roku pisałem o ciekawej, naprawdę bardzo ciekawej, obudowie dla smartfonów, która dodawała ekran z e-papieru. popSlate to ekstra opcja dla szybko rozładowujących się telefonów. Zanim przypomnę zalety rozwiązania, zacznę od najważniejszej wiadomości. Producent przygotował najnowszy model, kompatybilny z najnowszych iPhonem 6. Idealnie dopasowana obudowa będzie zatem ochronką dla samego urządzenia, ale i dodatkowymi opcjami dla użytkownika. Konstrukcja jest prosta: na tyle smartfona Apple otrzymujemy spory wyświetlacz typu e-ink. Zmartwię posiadaczy iPhone’a 6 Plus, bo dla nich nie powstał jeszcze nowy model, ale być może powstanie – byłby wtedy do czytania świetnym zamiennikiem czytnika książek!

Poczytać wygodnie e-booki można będzie też i na wariancie dla szóstki, choć czytniki elektronicznych książek o mniejszych wyświetlaczach mogą męczyć nieco oczy – chyba, że powiększymy czcionkę. Jest sporo korzyści z posiadania drugiego wyświetlacza o właściwości cyfrowego papieru. Zacznę od tej najbanalniejszej. Ekranik taki wyświetla obraz w sposób stały, a tylko zmiany e-tuszu kosztują utratę energii, więc w zasadzie z tyłu iPhone’a możemy znaleźć zastosowanie po prostu dla wizualizacji wzorów, czyli personalizowania wyglądu obudowy. To nie najważniejsza z funkcji, ale bardzo efektowna dla naszego iGadżetu.

Pewnie dużo istotniejsze będzie oszczędzanie akumulatorka telefonu. E-tusz znany jest ze swoich oszczędnych właściwości, więc niektóre dane warto przenieść na drugą stronę urządzenia i korzystać z nich w takiej formie. Ekran jest wystarczająco ostry, by oglądać na nim mnóstwo materiałów, np. przepisując treści do szkolnego zeszytu, obserwowania mapki podczas zwiedzania miasta, czy użycia karty pokładowej przy pojawieniu się na lotnisku. Także powiadomienia pokażą się na czytniku, więc nie będziemy ciągle katować ekranu iPhone’a. Obecnie otrzymujemy ich na telefon tyle, że dziennie uruchamiamy ekran od kilkudziesięciu do nawet kilkuset razy!

Inny przykład? Próba odczytu informacji na ostrym słońcu. E-ink ma kontrast niemal jak zwykły papier, więc na zewnątrz, zwłaszcza przy mocnym natężeniu światła, będzie wygodną alternatywą. Bateria ma wystarczyć na około tygodnia pracy na jednym ładowaniu. To krótko jak na e-czytnik, ale jeśli sama obudowa ma być bardziej smukła, to dobrze pomyślano. Producent wycenił swój gadżet na ok. 130 dolarów.

źródło: popslate.com via ubergizmo.com