DribbleUp

W sieci jest mnóstwo filmików szkoleniowych dla początkujących piłkarzy lub tych, którzy chcą wytrenować nowe umiejętności czy poprawić technikę (dzisiaj określa się ją w nowomowie „skillem”). Współczesne technologie ułatwiają pracę nad tym wszystkim poprzez smart gadżety. Możemy skorzystać z czujników oraz specjalnego oprogramowania śledzącego nasz progres. Obejmuje to coraz więcej dyscyplin sportowych. Piłka nożna też otrzymała kilka fajnych rozwiązań (pisałem o nich na blogu – kieruję do powiązań pod wpisem). DribbleUp jest kolejną propozycją w takim stylu, ale z wykorzystaniem AI.

Piłka DribbleUp jest oczywiście inteligentna, a to oznacza, że zbiera dane z ruchu. Nie jest jednak piłką z sensorami, a być może jedną z pierwszych, która włączy do ćwiczeń elementy gamifikacji poprzez widzenie komputerowe. Połączy wysiłek z przyjemnością, czyli zabawą. Taki mechanizm sprawdza się od lat i wielu producentów chętnie wdraża ten schemat. Pomysłodawcom tej piłki system ten jest dobrze znany, ponieważ wcześniej zaproponowali go w wariancie do koszykówki. Teraz doświadczenie przenoszone jest do kolejnej dyscypliny.

DribbleUp

W obu przypadkach funkcje są bardzo podobne. Wystarczyło inaczej skalibrować oprogramowanie oraz dostosować algorytmy do innych wzorców. W zestawie niezbędny jest smartfon z aplikacją. To do niej trafiają odczyty. We wszystkim uczestniczy kamerka telefonu, która rejestruje obraz i go przetwarza (piłka ma specjalne oznaczenia, które ułatwiają jej lokalizację w kadrze). Trenować można sporo elementów: drybling, strzały, precyzję, prędkości itd. Apka będzie wirtualnym trenerem, dzięki czemu wszelkie błędy zostaną wyłapane, a cyfrowe sugestie pomogą zwrócić uwagę na konkretne aspekty, które można poprawić. Software zaproponuje różne programy treningowe, m.in. poziomy zaawansowania.

Co konkretnie można poprawić dzięki DribbleUp? Praktycznie wszystko, ponieważ śledzenie jest tylko kwestią softu. Autorzy oferują wsparcie przy ocenie panowania nad piłką, oceny strzałów z różnymi parametrami, zliczanie żonglowania, a wszystko z przewodnikiem audio, czyli uwagami „trenera”. Każdą sesję można potem przejrzeć na ekranie smartfona, ocenić i zlokalizować miejsca do poprawek. Tak naprawdę to nigdzie nie ulepszymy umiejętności niż na boisku (w trakcie gry). Wiem to z własnego doświadczenia. Nie oznacza to jednak, że indywidualnie nie jesteśmy w stanie wyćwiczyć techniki. Samodzielne treningi pod okiem współczesnych technologii są już dostępne. Na razie jednak trzeba je wesprzeć w crowdfundingu.

źródło: Kickstarter