Dreem

Coś w ostatnich latach przybyło rozwiązań do poprawy lub monitoringu naszego wypoczynku. Czy za pewien czas skończą się nasze problemy z bezsennością i problemami z zasypianiem? Nie sądzę. Można będzie jednak nad nimi lepiej zapanować i poprawić jakość snu. Bardzo wiele dzisiejszych systemów jest wspierane ubieralnymi rozwiązaniami i specjalnym oprogramowaniem. Jest szansa, że odpowiednie rozpoznanie może doprowadzić do niwelacji przyczyn niewyspania, a dzisiejsza oferta jest na tyle bogata, że znajdziemy projekty dla tych, którzy narzekają na chrapania, na niedospanie, ale i brak snu w ogóle. Żaden sprzęt nie zagwarantuje efektów, bo przecież co człowiek to inna sytuacja (sam poziom stresu, czy dieta ma na to wpływ), ale warto poszukiwać odpowiedniego monitoringu.

Kolejną propozycją (naprawdę kolejną pośród dziesiątek innych) jest Dreem (fonetycznie podobny do „dream”, czyli snu). Spróbuje wpłynąć na nasz wypoczynek, by jego podniesiona jakość miała wpływ na codzienne funkcjonowanie. Tutaj niemal w każdym wpisie podkreślam, że zregenerowany organizm to lepiej spędzony dzień – efektywniejsza praca mózgu, więcej energii, lepsze samopoczucie. Dlatego warto o sen dbać, choć nie zawsze się da. To, że jakaś bransoletka zaproponuje nam odpowiedni termin odpoczynku i zasugeruje rozpoczęcie snu, nie znaczy, że nasza głowa podda się rozkazom. Takie produkty mogą zlokalizować problemy, ale nie sprawią, że podniesiemy znacznie wypoczynek (chyba, że faktycznie pozbędziemy się źródeł, ale koniecznie wszystkich, co jest często mało możliwe).

Rythm Dreem

Dreem app

Dreem chce zaproponować ciutek inne podejście. Oczywiście oparte na rytmie domowym i cyklach snu. Firma Rythm zaprojektowała ubieralny gadżet na głowę, który będzie monitorował śpiący organizm i wyłapywał głęboki sen i wspierał wszystko specjalnymi dźwiękami. Z jednej strony w konstrukcji znajdziemy system czujników, a z drugiej specjalne głośniczki. Razem mają analizować pracę głowy i wprowadzać ją w odpowiednią fazę. Monitorowany będzie wypoczynek podczas nocy, a odpowiednie algorytmy i system audio robić swoje, czyli działać na mózg. Ponoć w bezpieczny sposób. Mamy zatem coś do poprawiania wypoczynku, a nie tylko jego śledzenia. O ile taka opaska nie wpłynie na komfort ułożenia głowy (spodziewam się, że została specjalnie przygotowana).

W komplecie jest również aplikacja mobilna na smartfon (na razie tylko iOS), ale nie jest ona konieczna do funkcjonowania urządzenia. Ma jednak swoje zalety i warto włączyć ją w działanie. Po pierwsze, ma funkcje smart alarmu, czyli inteligentnego wybudzania, co trzeba określić w oprogramowaniu. Po drugie, zbiera odczyty z całej nocy, więc możemy prześledzić statystyki i dane na wykresach. Pobrać wszystko można później, więc telefon wcale nie musi być sparowany i leżeć blisko głowy (pewnie i tak będzie, bo tak kończymy przeważnie dzień – ze smartfonem pod poduszką…). Rythm wyceniło sobie swój sprzęt na ok. 350$. Taki jest koszt lepszego snu – jeśli w ogóle zadziała.

źródło: Rythm