CydeKick Pro

Rowerowe generatory „prądu” to świetna sprawa dla rowerzystów, którzy korzystają w trakcie jazdy z elektronicznych gadżetów. Mapa z nawigacją GPS na smartfonie, kamerki akcji, czy aplikacje fitness z cyfrowymi licznikami – to wszystko ciągnie sporo energii. Na jednośladzie można ją uzyskać przez pedałowanie, ale często rozwiązania takiego zasilania są dosyć toporne. Na Kickstarterze znalazłem projekt schludniejszy i bardzo wydajny. Oczywiście ze swoim gniazdkiem na USB. To CydeKick Pro.

Modele tego typu będą częściej trafiać na rynek, gdyż smartfon/smart watch na kierownicy jest widokiem coraz częstszym. System CydeKick składa się z kilku elementów. Na kierownicy możemy zamontować lampkę LED, której diody będą czerpać energię na zasadzie dynama, ale z dużo efektowniejszej konstrukcji, czyli dysku z generatorem bardzo blisko osi koła. Przypomina to nieco hamulec tarczowy. Telefon, czy inne urządzenie możemy śmiało podłączyć do portu USB i wygodnie umocować na kierownicy. Potrzebny będzie jeszcze tylko zwykły przewodzik na USB, najlepiej krótki.

CydeKick

Czymże byłoby takie rozwiązanie bez banku energii. Typowe dynamo działa tylko na potrzeby danej chwili. Z CydeKick Pro możemy zmagazynować energię w trakcie przejażdżki i wykorzystać ją potem do uzupełnienia baterii w razie potrzeby. Dodatkowa bateria może być wyjęta i doładowana w tradycyjny sposób, np. w domu. Całość działa na zasadzie pola magnetycznego, więc ograniczamy wszelkie opory, które zwykle napotykamy przy dynamach. Nie są one zwykle specjalnie duże, ale zawsze warte zniwelowania.

Szkoda, że w opisie produktu nie ma jeszcze wzmianki o szybkości i czasie ładowania elektroniki. Nad tym autorzy jeszcze pracują. Właśnie dlatego zbierane są środki, a premiera wyznaczona za kilka miesięcy (lipiec 2016). W kampanii można nabyć mechanizm już za 275 dolarów w przedsprzedaży.

 

źródło: Kickstarter