Nie raz pisałem o coraz mniejszych modelach gogli VR. Jak wiecie, adaptery do smartfonów mają zwykle sporej wielkości „opakowanie”, by pomieścić telefon. Od zeszłego roku edycje tych gadżetów zaczynają tracić nadgabaryty. Wszystko po to, by były bardziej mobilne. Dawałem już na blogu przykłady składanych konstrukcji, które spokojnie zmieścimy w kieszeni. Jak mały może być zestaw VR? Jakie są granice mobilności? Już sama kartonowa budowa kiedyś zaskoczyła, a teraz tak samo zaskakuje ClipVR.

ClipVR

Okazuje się, że tworzenie zaciemnionego mini „studia” wcale nie jest potrzebne. Wystarczy odpowiednia optyka i wyświetlacz. Dodatkowo „pudełka” na smartfony mają swoje ograniczenia, m.in. kompatybilność z wielkością telefonu. Są uniwersalne edycje, ale często nieco mniej wygodne od tych specjalnie dopasowanych. Żeby cieszyć się efektami sferycznych materiałów wcale nie musimy zakładać na głowę gogli VR.

ClipVR to projekt doczepianych „okularów”, które łączą się ze smartfonem magnetycznie, są składane i naprawdę niewielkie. Podejrzewam, że biją wszelkie rekordy miniaturyzacji zestawów VR. Oczywiście i taki format ma swoje ograniczenia i wady, ale jeśli komuś bardziej zależny na przenośnym charakterze, to mniejszej propozycji raczej nie znajdzie. Jest to raczej bardzo uniwersalna przystawka, powinna pasować do wielu modeli smartfonów (wymaga to odpowiedniej regulacji optyki). Gadżet stara się o realizację na Indiegogo, gdzie szuka wsparcia finansowego.

źródło: Indiegogo