Pamiętam jak kiedyś wątpiłem w sukces planu Misfit. Przygotowali stosunkowo prosty gadżet, a rynek zalała fala konkurencyjnych gadżetów. Producent obiecywał, że poradzi sobie z rywalami. Ich polityka współpracy z kolejnymi partnerami potwierdza aspiracje i chęci utrzymania się na rynku. Przypomnę, że w ofercie jest kilka niedrogich gadżecik fitness, a okazuje się, że mogą zaoferować dużo więcej niż tylko analiza aktywności. Kilka tych przykładów już na blogu dawałem. Teraz budżetowy Flash będzie także częścią inteligentnego domu, a konkretnie sterowania nowoczesnym wyposażeniem. Koszt naręcznej bransoletki (a właściwie mini modułu, który można wypiąć z paska) to ok. 50 dolarów.

Cena sprawia, że przy coraz szerszym wykorzystaniu możliwości, taki elemencik może stać się popularną formą nawigacji w mieszkaniu. Od marca Flash ma być interaktywnym gadżetem, dla którego powstanie sporo aplikacji mobilnych. Ma obsługiwać inteligentne części domu i stać się rodzajem programowalnego przycisku. Kilka opcji współpracy pokazano już na targach CES 2015 w Las Vegas. Już wcześniej model Misfit oferował pierwsze możliwości w Internecie Rzeczy, np. we współpracy z oświetleniem, czy z monitoringiem wypoczynku. Teraz takich opcji ma być jeszcze więcej. Integracja ma współdziałać z termostatem Nest, alarmami, czy wieloma innymi elementami smart home (nawet serwisem Spotify). Z pewnością będzie to forma konkurencji z inteligentnymi zegarkami, które mają oferować se mini ekrany do podobnych działań (np. Apple Watch z pakietem HomeKit).

Misfit chce, by możliwe stało się sterowanie całym ekosystemem inteligentnej chaty. Pomoże temu także partnerstwo z serwisem IFTTT (tutaj ponad 160 kanałów: inteligentne zamki, oświetlenie i wiele, wiele innych). Integracja to obecnie podstawa w pozostaniu w grze. Spójność z wieloma standardami jest koniecznością. Misfit z podstawowego trackera chce stać się multifunkcyjnym przyciskiem do wszystkiego. Producent przygotowuje nowe opcje reakcji gadżetu na dotyk i przyciskanie powierzchni (łącznie z jego długością i częstotliwością). Ma to dodać więcej opcji. Dodam na koniec, że koncepcja wielozadaniowego przycisku pojawiała się już w kampaniach typu crowdfunding.

źródło: Misfit