Każdy nowy rodzic obawia się, że jego dziecko może nie być na odpowiednim poziomie intelektualnym jak na swój wiek. Nie chodzi mi tutaj o stwierdzenia, że opiekunowie boją się, że maluch jest opóźniony w rozwoju, czy tym podobne rzeczy, a o świadomość ich możliwości poznawczych. Wiadomo, że dzieci rozwijają się w różnym tempie, ale generalnie chcemy, by nasze własne było tym najmądrzejszym! Nowe słowa to ważny trening dla młodego umysłu, a przecież właśnie w najmłodszym wieku chwytamy wszystko szybko i łatwo. Projekt Brain Bit chce to wykorzystać i proponuje ubieralny gadżet do ćwiczenia i monitorowania postępów dzieci poznających otoczenie.

Brain Bit pojawił się w kampanii na Indiegogo, gdzie poszukuje wsparcia finansowego. Zaproponował ubieralny model nasłuchu plus wsparcie mobilnej aplikacji – wszystko po to, by rodzic miał możliwość śledzenia nauk i postępów edukacyjnych dziecka. Drogą ubieralnych wynalazków śledzimy już mnóstwo rzeczy, ale najczęściej progres sportowy. Tutaj tracker jest przeznaczony dla dziecka i jego mowy. Oczywiście celem nie jest wyłącznie badanie poziomu, a dbanie o odpowiednio optymalną naukę dla małego dziecka. Pomoże w tym analizator dziennego przyjmowania nowych słów, ale i wydawanie ich przez malców.

Produkt zlicza słowa i dba o ich odpowiednią dzienną liczbę. Wszystko jest potem przechowywane i analizowane przez system na mobilnym urządzeniu, gdzie zobaczymy statystyki i etapy na jakich jest dziecko. Aplikacja ma też pomóc rodzicom w dbaniu o postępy . Przez wskazówki w czasie rzeczywistym dostarczać odpowiednich podpowiedzi na temat zachęcania maluchów do poznawania nowych słów i otaczającego świata. Mama lub tata ustalają wspólne ćwiczenia i wyznaczają cele do osiągnięcia. Algorytmy i przetwarzanie dźwięku mają w tym pomóc. To coś jak bransoletka fitness, ale dla umysłu. Bardzo podobne w działaniu zadania motywacyjne, ale na zupełni inną część rozwoju.

Brain Bit może być noszony jak tradycyjny zegarek, czyli na nadgarstku lub zawieszony na szyi jak wisiorek. Z tych miejsc najlepiej będzie rejestrować materiały. Jeśli spędzamy dużo czasu z dzieckiem, to wystarczy jak model będzie blisko nas. Firma przelicza wszystkie elementy na pewnych zasadach. Generalnie usługa ma pomóc odpowiedzieć na kilka ważnych pytań. Ile słów dziennie przyjmuje młoda główka w trakcie normalnego przebywania z opiekunem, jak wiele z tego zapamiętuje (po słowach), jak wiele szumu dociera do młodych uszów – chodzi o rozpraszanie, no i czy nasza nauka jest dla dziecka cenna. Jeśli coś jest poniżej normy, to system pokażę i podpowie mamie lub tacie co polepszyć.

Na koniec autorzy dodają, że dzieci, które osiągają pewien poziom słów na dobę, są potem inteligentniejsze i mają lepsze życie (co jest pewnie uśrednione w badaniach, bo i tak jest to ciężkie do oceny). To jedno zdanie zadziała bardziej na umysły rodziców niż opisy technologii wykorzystywanych w gadżecie. Innymi słowy: dbaj o rozwój dziecka na wczesnym etapie, a będziesz mieć mądrzejszą pociechę. Brain Bit ma w tym pomóc, choć pewnie odpowiednio świadomy rodzic poradzi sobie i bez takich „zabawek”. Najważniejsze, by spędzać na dziećmi czas. Brain Bit to też kolejny dowód na rozwój ubieralnych technologii.

źródło: Indiegogo