Bezdotykowe płatności zaczynają przyspieszać i nie chodzi tutaj o zwykłe karty zbliżeniowe, a konkurencyjne wynalazki dla prężnie rozwijających się wirtualnych portfeli w smartfonach. Boom na nowe podejście zaczął się od Apple Pay (mimo, że Google wystartował ze swoimi projektami dużo wcześniej), potem pojawiły się zapowiedzi płatności Samsunga, no i Android Pay. Banki też chcą zaproponować coś po swojemu. Brytyjki Barclays, z którego oferty miałem okazję korzystać w UK, dosyć nieżle radzi sobie z przeróżnymi nowinkami. Sam nie pierwszy raz piszę na blogu o ich rozwiązaniach.

Tym razem Barclays pokazuje naklejki, breloczki oraz opaski, którymi zapłacimy szybciej i wygodniej. Nic z tego zestawu nie jest już innowacyjne, niektóre z rozwiązań widziałem już na naszym rynku, a o reszcie podobnych pisałem na stronie. Chodzi jednak o większą promocję jeszcze przed wejściem rozwiązań gigantów elektroniki. Apple Pay niedawno zadebiutowało (albo zaraz ma) w UK, a bPay jest być może pewnego rodzaju odpowiedzią na ataki amerykańskiego giganta (któy notabene nie ma doświadczenia, a jednak wciska się do segmentu bankowego – przynajmniej od strony technicznej).

bPay (jego model) też nie jest całkowicie nowy. Już raz debiutował jako PayTag. Nowy launch ma jednak kilka nowości. Chodzi o formaty zbliżeniowego chipa, których jest po prostu więcej. Klient będzie miał więcej możliwości wyboru: nakleić zbliżeniowkę na telefon, nosić ją razem z kluczami, czy na nadgarstku. W ten sposób nawet użytkownicy, którzy nie mają kompatybilnych smartfonów, będą mogli wykorzystać jakiś gadżet do przeprowadzenia płatności metodą „contactless”. Prawdopodobnie również w ramach Apple Pay/Android Pay.

Każda z zaproponowanych form ma swoje zalety. Noszenie jej z kluczami przyda się, gdy nosimy je w odpowiednim miejscu, a bransoletka, gdy nie mamy kieszeni, np. w trakcie treningu w sportowym stroju (BTW: w tym wypadku może nieco kolidować z jakimś naręcznym trackerem – na szczęście mamy dwie ręce :P). Każde z nich nie wymaga od nas posiadania przy sobie portfela i jest kompaktowym wariantem. Do tego dążymy przy mobilnych płatnościach. Użytkownicy bPay nie muszą też być klientami banku Barclays. Wystarczy, że zasilą cyfrowy „portfel” bPay ze swojego rachunku i mogą używać systemu w normalnych terminalach zbliżeniowych. Platforma ma być bardzo uniwersalna, a to za sprawą aplikacji mobilnej na iOS/Android, która współpracuje ze standardami Visa i Mastercard. To tak jakbyśmy zamiast karty płatniczej nosili poręczniejszy gadżet.

Projekt bPay ma zadebiutować w Wielkiej Brytanii 1 lipca i wyceniany jest następująco: niecałe 15 funtów za naklejkę, niecałe 20 za breloczek i niecałe 25 za opaskę. Podoba mi się to, że na Wyspach takie technologie są wdrażane wszybki sposób (mam tutaj na myśli także opcje opłaty komunikacyjnych Oysterek przez naręczne gadżety i jeszcze kilka innych form udagadniania życia obywatelom). Ciekawe kiedy u nas banki zaczną modę na bransoletki…

źródło: bpayband.co.uk via ubergizmo.com