Po co ci w kieszeni inteligentny otwieracz do piwa? Po pierwsze, to otwieracz, więc zawsze się przyda. Po drugie, to gadżet, a inteligentny otwieracz i gadżet w jednym to już coś! BOx to pewnie pierwszy na świecie inteligentny otwieracz do piwa, któremu udało się dostarczyć smart funkcje, czyli łączność z aplikacją mobilną na smartfon z iOS lub Androidem. Poważnie? Pełna powaga!
Pierwsze pytanie jest oczywiste: na cholerę mi łączność Wi-Fi w otwieraczu do butelek!?!?!? Jakaś blokada dla abstynentów czy co? Nic z tych rzeczy. Z funkcji piwosze mogą się tylko cieszyć, zwłaszcza mający wśród znajomych innych koneserów. Każde otwarcie piwa to automatyczne powiadomienie na telefonach kumpli. Prosty znak, że coś się dzieje i nie może nas zabraknąć.
Jasna sprawa, taki sygnalizator to nie jedyny element smart otwieracza. Każdą otwieraną butelkę możemy ocenić, a konkretnie trunek znajdujący się wewnątrz. Info rozsyłać po znajomych i w ten sposób tworzyć rankingi najlepszych. Jest i licznik wypitych flaszek, więc można rywalizować 😉 Żartuję, ale do czegoś zliczanie musi się nadać. Może jako wskaźnik w trendach poszczególnych smaków? Niektóre media już określił gadżet jako najfajniejszy z najgłupszych wynalazków Internetu Rzeczy ostatnich lat.
Chyba warto jeszcze zatrzymać się chwileczkę przy designie. Projektanci zadbali o stylistykę. Czujniki wbudowano w efektowny kawałek drewna. W środku mieści się jeszcze bateria typu AAA i moduły bezprzewodowej łączności. Aaaa no i jest to konstrukcja do otwierania jedną ręką! W drugiej trzymamy już palce w gotowości na smartfonowym komunikatorze, gdzie na odpowiedź długo czekać nie będzie trzeba. Nikt przecież nie da nam pić w pojedynkę! Otwieracze zawsze łączyły, no ale ten to już społecznościowy król.
Fajnie, że autorzy nie myślą tylko o zabawie. Tworzą też opcję monitorowania wypitego alkoholu, co ma pomóc w omijaniu kłopotów związanych z nadmiernym spożyciem (m.in. jazdy autkiem). Aplikację można stale aktualizować, więc kwestia pomysłowego wykorzystania wyobraźni. Mogę się założyć, że twórcy wpadli na swój nietypowy pomysł właśnie na wspólnym spotkaniu przy piwie.