Za każdym razem, gdy piszę na blogu o bankach energii, zastanawiam się jak bardzo trzeba konsumować energię w swoich gadżetach, że gadżety zasilające nasze urządzenia są tak popularne. Nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby desperacko doładowywać akumulatorek. Wiem jednak z doświadczenia znajomych, że słabsze baterie wręcz potrzebują dodatkowego zbiornika – stąd w kieszeniach  wielu moich kolegów/koleżanek znajdują się niewielki power banki. Od pewnego czasu bateryjki zaczynają pojawiać się w wariantach naręcznych. Ubieralne technologie są teraz trendy, więc to pewnie jeden z powodów, dla których otrzymujemy rozwiązania tego typu.

Jednym z kolejnych jest Boost Band. Nie pierwszy i zapewne nie ostatni. Ma być uniwersalny i zasilać mnóstwo urządzeń: od smartfonów, po kamerki i smart watche. Port mini USB dostępny jest z boku, a akumulatorki nad i pod nadgarstkiem. Prosta konstrukcja. Prosty forma. Zwykły wygląd. Najważniejsze, że będziemy mieli dostęp do 1500 mAh dodatkowej bateryjki. Żeby uzmysłowić ile to mniej więcej jest pojemności, najlepiej odnieść się do jakiegoś konkretnego modelu telefonu. iPhone i Samsung z serii Galaxy S będą chyba odpowiednie. Najnowszy flagowiec Apple (1800mAh) naładujemy z naręcznego gadżetu w ok. 80%, natomiast S5 (2800mAh) doda 50% dodatkowej energii.

Projekt bierze udział w kampanii na Kickstarterze, gdzie zobaczyć można dopiero prototyp.

źródło: Kickstarter