Obsługa telefonu podczas jazdy samochodem to już odwieczny problem (odkąd komórki trafiły do naszych rąk rzecz jasna). Niemal w każdym kraju są za to spore kary i mandaty. W USA zatrzymywani byli nawet użytkownicy inteligentnych okularów, co wskazywać mogło, że ubieralne technologie też nie są idealne i mogą rozpraszać nasze skupienie. Tamta sytuacja była nietypowa, bo Google Glass miało właśnie ułatwiać używanie elektroniki, a tymczasem interpretacja był nieco inna. Były nawet na ten temat spory. Jedni byli oburzeni, drudzy wskazywali, że nadal jest to niebezpieczne. Większość z nas uważała dotąd, że przecież noszone wynalazki miały skończyć z tym problemem.

Aplikacja BlueLink od Hyundaia na inteligentne zegarki.

Okazuje się, że nawet inteligentne zegarki nie są rozwiązaniem dla kierowcy. Owszem, są już mobilne systemy do kokpitu, gdzie sterujemy głosem lub przyciskami na kierownicy (co uważam w tej chwili za najlepsze podejście), ale smart watche miały być pewnego rodzaju substytutem, a przynajmniej ograniczać trzymanie w ręku telefonu. Brytyjski Transport Research Laboratory przeprowadził badanie, które wskazuje na fakt, że zegarki są nawet gorsze niż smartfony! Spoglądanie na niewielki ekranik inteligentnego zegarka jest ponoć bardziej niebezpieczne niż na wyświetlacz smartfona. Z jednej strony jest to logiczne – w końcu ekranik jest dużo mniejszy.

Reakcja kierowcy jest spowolniona właśnie przez skupianiu się na mniejszym ekraniku. Rządy wielu krajów zaczynają omawiać sytuację i regulować prawo pod nowe urządzenia. Temat musi być dobrze zbadany, bo zegarków przybywa. Niektórzy w sieci sugerują nawet, by poddać smart watche takim samym zasadom i zabronić ich użytkowania w trakcie prowadzenia samochodu. Transport Research Laboratory nie przeprowadził jeszcze pełnych testów i badań. Nie zdradzono nawet jakie zegarki sprawdzano, a systemików mobilnych na zegarki jest przecież coraz więcej. Jedne są intuicyjniejsze, inne przypominają platformy Androida w normalnej wersji (jak na telefonach). Na pewno w testach nie brał udział Apple Watch (jego premiera dopiero w kwietniu).

LG nawet w materiałach promocyjnych usytuowało swój zegarek sugerując wygodne korzystanie w samochodzie.

Opublikowano nawet pewne dane na temat reakcji. Przykładowo dla smartfonów wynosiła ona 1.85 sekundy, a smart watche zabierały średnio 2,52 sekundy. Czasem tak krótkie różnice mogą mieć znaczenie (a każde oderwanie wzroku od drogi to zwiększanie ryzyka wypadku). Oczywiście analizowano zegarki w trybie naręcznym, czyli kontakt wzrokowy z ekranem i ewentualne sterowanie palcem, a nie systemy typu „hands-free”, czyli obsługę głosową, która może być tutaj fajnym rozwiązaniem (o ile obsługiwane będzie większość języków). To ważna kwestia, bo różnice są znaczne. Temat jest do tego bardzo aktualny, bo smart zegarków przybywa.

Warto też zwrócić uwagę podejście w badaniach Transport Research Laboratory. Czy badanie mogło być niemiarodajne? Kontakt z zegarkami w nowej formie ma bardzo mało osób (jeszcze). Niedawno pokazywałem na blogu raport wskazujący sprzedaż smart watchy w 2014 roku i praktycznie nikt nie osiągnął wtedy miliona sztuk. Użytkownicy nieobyci w obsłudze zawsze będą mieli większe problemy, niż ci przyzwyczajeni do interfejsu, który często będzie można było obsługiwać w ciemno gestami. Podejrzewam też, że nie zabraknie specjalistycznych aplikacji do użytkowania w trakcie jazdy. Aby jednak rozwiać wszelkie wątpliwości, metoda badawcza polegała na odczytywaniu wiadomości w trakcie prowadzenia samochodu. Tutaj żadna nauka korzystania ze smart watcha nie jest wymagana – test wydaje się być sensowny.

Nissan przygotował nawet swój wariant (koncepcyjny) smart watcha do auta.

Aplikacji motoryzacyjnych na zegarki też przybywa. Jest kilka propozycji do obsługi samego pojazdu. Przykładami niech będą Hyundai Blue Link, czy model apki od BMW. Są też już wersje dla Tesli na Apple Watch. W niektórych z nich można nawet wydać komendę, by otworzyć szyby, co nie wymaga nawet oderwania ręki od kierownicy. Podejrzewam, że zegarki w niewłaściwych rękach, a raczej na niewłaściwych rękach, zawsze będą rozpraszać takiego kierowcę. Najistotniejsze jest podejście i zdrowy rozsądek i nie nadużywanie „gadżetów” w trakcie jazdy. To chyba najlepszy wniosek na zakończenie.

źródło: trl.co.uk