Społeczeństwo informacyjne już dawno kształtuje się na świecie. Ale żeby nie stracić zdolnych umysłów, które zatracają często zdolności przed ekranami konsol, komputerów lub smartfonów/tabletów, potrzebne jest wyzwolenie w nich odpowiednich działań już od najmłodszych lat. Na szczęście twórcy „inteligentnych zabawek” coraz częściej proponują rozwijające projekty, a nie tylko bierną i ogłupiającą zabawę. Co myślicie nad pomysłem ubieralnego urządzonka do niemal nieograniczonego tworzenia. Dzieci powoli będą inaczej odbierać rzeczywistość, a wszystko z powodu zwiększającego się udziału elektroniki, sensorów i gadżetów, umożliwiających modułowe łączenie. Nie zapominajmy też o zmianach jakie czekają nas za kilka/kilkanaście lat. Lepiej już teraz odpowiednio kształcić i przyzwyczajać najmłodszych do potrzeb rynku pracy.

Jasne jest, że programowanie nigdy nie było zachęcające, a powoli zaczynamy działać w tzw. programowaniu hardware’owym. Chodzi o różne gadżety komunikujące się w Internecie Rzeczy. Czujniki, moduły i mnóstwo nowych elementów zaczyna wprowadzać nas w nową erę. DynePod to „zegareczek” z diodowym ekranikiem. 25 pikseli, czyli macierz diod LED 5 x 5 ma dać dzieciakom rodzaj gadżetu z „Internetu zabawek”. Mają pomóc tworzyć sobie zabawę i gry przez kreatywne łączenie nowoczesnych technologii, ale w odpowiednio ułatwiony sposób. Tak żeby maluchy rozumiały i próbowały osiągać coś więcej z własnej inicjatywy. Będzie to uproszczony wstęp do programowania.

Moduł można zdjąć z nadgarstka i ustalać reakcje na różnego rodzaju efekty. Można zaprogramować włączenie świateł w reakcji na ruch, wymusić wibracje w razie zbliżenia do innych urządzeń będących w pobliżu, czy nawet zamienić zabawkę DynePod w kontroler do gier. Systemik może też współpracować z potrzebami rodziców. Na przykład będąc alarmem dla dzieci. Można nawet powiedzieć, że będzie to pierwszy smart watch dla najmłodszych, z którym będą miały kontakt. W planach jest nawet otwarcie projektu (open source’owy charakter), tak by dzieciaki mogły wymieniać się pomysłami na specjalnej platformie.

Może się okazać, że dzieci z taką zabawką szybciej zrozumieją nowoczesny rynek IT i zaczną tworzyć startupy na portalach crowdfundingowych, bo obecnie wiele rozwiązań opiera się właśnie o takie budowanie zależności, oczywiście w dorosłym świecie. Zasady będą jednak niemal adekwatne. Trzeba mieć tutaj już większą wiedzę, ale chodzi tutaj głównie o przygotowywania dzieci do działania nowych technologii. Nie zapominajmy, że DynePod to nadal zabawa i to całkiem ciekawa. Myślę, że dzieci lubią tworzyć, a dajemy im dostęp również do tabletu (specjalna aplikacja z odpowiednim interfejsem dla dzieci). Rozwiązanie wprowadzi nawet dzieci do tworzenia pierwszych aplikacji, a tych wciąż przybywa (podobno nawet zaczynają wypierać wiele stron internetowych).

Na razie DynePod to projekt na Kickstarterze, ale warto wesprzeć go finansowo, bo pomysł jest niebanalny. Jeśli uda się zebrać odpowiednie kwoty, to zabawka ma trafić na rynek w czerwcu 2015 roku. Najniższe ceny w przedsprzedaży to już 80 dolarów. Dla mnie to jedna z najbardziej intrygujących zabawek najbliższego roku, zwłaszcza, że będzie otwarta dla wielu młodych umysłów.

źródło: Kickstarter