Dałem sobie trochę czasu na przemyślenia na temat Amazon Echo żeby lepiej zrozumieć ideę gadżetu. Doszedłem do pewnych wniosków i ogólnie zrozumiałem funkcje, boję się tylko o jedno – o naszą prywatność. I nie chodzi tutaj wyłącznie o sprzęcik Amazonu, a o wkraczanie mikrofonów i kamerek do naszych domów. Powoli sami zaczynamy robić z naszego mieszkania Wielkiego Brata – może nie aż tak, ale za pewien czas technologia będzie wystarczająca (już jest?), by odpowiednie firmy dowiadywały się o nas zbyt wielu rzeczy – oczywiście wykorzystując je do celów zarobkowych. Daje mi się oceniać przez Google, Facebook, smartfony, a dodajemy do tego kamerki i mikrofony z systemami asystentów. Nie będę jednak w tym wpisie straszył – Echo to nie urządzenie do inwigilacji. Ma nam ułatwić życie.

Amazon Echo to inteligentny głośnik (pewnie jeden z najinteligentniejszych). Model, który nie tylko gra bezprzewodowo muzykę z naszych mobilnych urządzeń, ale cały czas słucha. Słucha tak samo, jak robią to już od pewnego czasu nasze smartfony. Amerykański gigant postanowił, że pora na asystenta głosowego w naszym mieszkaniu. To wcale nie żadna nowość, ale rzadko kiedy tematem interesują się giganci. Być może dlatego, że podobne rzeczy robi nasz telefon/tablet, a on i tak jest w domu jednostką główną (w sensie: służącą do komunikacji). Okazuje się jednak, że w dobie inteligentnego domu taki wynalazek w oddzielnej formie to wcale nie jest zły pomysł. Osobiście uważam nawet, że całkiem przydatny – zwłaszcza dla ludności posługującej się jednym z kompatybilnych języków…

Echo to być może rywal dla Siri, Google Now, czy Cortany. Bardziej jak sekretarka, mogąca zanotować pewne rzeczy i być stale obok nas – odpowiadając na wszelkie pytania. Coś czuję, że rozwiązała się tajemnica wykorzystania IVONY – polskiego syntezatora mowy, który został wykupiony przez Amazona (wykorzystywana także do czytania treści z tabletów Fire). Sprytnie wykorzystano tutaj głośnik. Element, który kupujemy do mieszkań coraz częściej. Czemu nie usprawnić go i wbudować asystenta? Z czasem projekt można rozbudować o hub i wykorzystać do mnóstwa rzeczy: zakupów, sterowania domem, czy zwykłych codziennych pytań. Nie będę się skupiał na idei asystentów, bo to większość z nas rozumie. W przypadku Echo, tak jak u konkurencji, pytanie zadajemy zaczynając od zwrotu do asystenta. Amazon dał mu na imię Alexa.

Mnie to trochę denerwuje, no ale jakoś trzeba rozmawiać ze sztucznym osobnikiem. Sprzęcik jest bardzo czuły. Wbudowano mu aż 7 mikrofoników, więc wysłucha komend lub zapytań z dowolnego miejsca pokoju. Do tego jest też system wyciszania szumów, by lepiej nas rozumieć. Aby docenić możliwości, Amazon podał, że system na zrozumie nawet w momencie grania muzyki przez głośnik. Jak jesteśmy już przy dźwięku, to od razu zaznaczę, że jakość ma być ok (no i grając w każdym kierunku – 360 stopni). Zarówno od strony czystości wokali, jak i dynamicznych basów. Nie będzie to nic nadzwyczajnego, ale podobna da się słuchać. Największym rywalem będzie tutaj Sonos ze swoimi modelami. Wszystko działa przez Wi-Fi, więc i muza może lecieć także z chmur (serwisów muzycznych online).

Lista „stacji” nie jest na razie zbyt bogata. Będzie dostęp do: Amazon Music, Prime Music, czy iHeartRadio lub TuneIn. A co ze Spotify, Pandorą, Beats Music, Rdio, Deezerem, Rhapsody, Last.fm czy Google Play Music? Ciekawe jak to się rozwinie. Echo ma posiadać swoją aplikację do jego obsługi. Ma być dostępna na iOS (webowo), Android, no i naturalnie Fire OS (Kindle).

Co z prywatnością? To najtrudniejsze pytanie i najcięższe do odpowiedzi. Z jednej strony to super gadżet w naszym domu. Odpowie nam szybko na pytania (ciekawe jak z językiem polskim – w końcu to pewnie IVONA…), pomoże dzieciakom w edukacji – jeśli będą pytać o konkrety, a nie traktować sprzętu jak zabawki. Ma być „przyjacielem rodziny”, być może namiastką pierwszych robotów-asystentów. Wiadomo, że i funkcje zapisu list zakupów będą, w końcu to Amazon! Pytanie: ile nasłuchiwać będzie takie Echo? Nie chodzi mi tutaj o teorie spiskowe, a bardziej nieuczciwych hakerów, mogących łatwo uzyskać mnóstwo informacji. Trudne pytanie i jeszcze trudniejsza odpowiedź. Moto X już od dwóch generacji nas nasłuchuje. Na razie wielkich krzyków o to nie było. Zresztą… każdy smartfon, tablet lub komputer może posłużyć do takich celów.

Całe szczęście Amazon pomyślał i o prywatności. Na obudowie jest panel sterowania i przycisk „mute”. Ma on w teorii wyciszać mikrofony i nie dawać opcji nasłuchiwania wszystkiego co dzieje się w domu. Ufff. Amazon Echo ma kosztować 200 dolarów (lub 100$ dla członków usług Amazon Prime). Dostępny będzie w przeciągu kilku tygodniu.  Nadal poczujemy się jednak jak zacofany naród, bo wszystkie te zabawki na razie oficjalnie omijają nasz kraj (i nie tylko nasz).

źródło: Amazon