Od jakiegoś czasu – konkretnie od pierwszych generacji smartfonów Sony Xperia Z – można przestać obawiać się o zamoczenie urządzenia. W ślad za japońskim producentem poszło kilku rywali. Nie wszystkie modele są jednak odporne na zanurzenie (zdecydowana większość). Z tymi wodoszczelnymi można się i umyć, co pewnie niektórzy wykorzystują podczas relaksujących kąpieli w wannie. A to poczytać jakieś newsy, może e-booka, czy po prostu dalej buszować po Internecie. A co mogą użytkownicy ze smartfonami nielubiącymi wilgoci? Są niby specjalne obudowy, ale raczej z przeznaczeniem do wykorzystywania ich w podwodnej fotografii/nagraniach. Oto alternatywna propozycja prosto z Azji! Bath Air Pillow Smartphone Holder.
Pompowane oparcie ze „stacją dokującą” dla smartfona – oczywiście do kąpieli. Patent niezły, co nie? Równie rozbrajający, co (o zgrozo!) praktyczny! Wiadomo gdzie zaprojektowany. Oczywiście w Japonii – miejscu nietypowych, dziwnych i oryginalnych gadżetów. Konstrukcja prosta jak budowa cepa: podusia pod głowę (też rzadko spotykane w wannach), pływające oparcie na mobilny sprzęt + wodoszczelna saszetka podczepiana na rzep. Wszystko odpowiednio wyprofilowane – nawet regulowane (co widać na załączonych obrazkach). Ochronka dla smartfona musi posiadać przewodzące dotyk okienko i pomieści telefony o wymiarach: 160 x 82 mm. Teraz i fani iPhone’ów będą mogli skosztować kąpieli z urządzeniem. LOL! (pierwszy raz użyłem tego określania na blogu…). „Pontonik” dołączam do reszty gadżetów oznaczanych tagiem dziwactwa.
Bonus to opcja wykorzystania wysięgnika nawet w łóżku (przesada ;)). Aha i cena: z międzynarodową przesyłką 50 dolców. No i jeszcze video:
źródło: thanko.jp
Swego czasu dużo pisałem na temat Japońskich gadżetów. Tam od zawsze wymyślano różne rzeczy i nie wszystkie wydają się na pierwszy rzut oka potrzebne. Wielkim atutem jednak Japonii jest to, że podchodzą do swoich wynalazków z prawdziwą nutką radości. U nas od razu zostałoby to wyśmiane, a autor długo by nie mógł spokojnie przebywać w internecie. Tam, takie wymyślanie jest doceniane, a wszyscy jeszcze wkoło będą krzyczeć – sugoi 🙂
Dzięki za ciekawy wpis. Sam kilka razy bym chciał mieć taką poduszkę pod ręką tzn głową 🙂
Czego to ludzie nie wymyślą. Swoją drogą jednak pomysł doskonały. Poważnie się zastanawiam, czy sobie coś takiego nie sprawić.