W zeszłym tygodniu czytałem ciekawy ranking. W top 5 segmentu wearable znalazła się pozycja „alarm SOS”. Nie pamiętam dokładnie na którym miejscu użytkownicy podali swoje preferencje, ale zaskakiwała już sama obecność w najlepszej piątce. Okazuje się, że naręczny system ostrzegania i wysyłania sygnału o pomoc jest funkcją, która w sekcji ubieralnych technologii ma sens i praktyczne zastosowanie. Kilka razy na blogu prezentowałem różnego rodzaju zegarki z elementem SOS i były to przeważnie propozycje dla seniora.
Apple na pewno bada wszelkie rankingi i zorientowało się, że w Apple Watchu takiej funkcji zabraknąć nie może. W prezentowanym na WWDC 2016 WatchOS 3 wprowadzono powiadomienie alarmowe i jak zwykle odpowiednio dopracowano jego możliwości. Trzecia generacja systemu operacyjnego dla smartwatcha Apple Watch przeszło bardzo dużo modyfikacji i pewnie sygnał SOS nie jest najwyraźniejszą, ale może być najbardziej przydatną. Były już sytuacje, w których zegarek z Cupertino ratował życie (m.in. przez czujniki pracy serca).
„SOS” uaktywnimy szybko, czego wymaga zwykle chwila zagrożenia. Trzeba będzie przytrzymać chwilę boczny przycisk. Uruchomiona zostanie wtedy procedura wołania o pomoc, czyli Apple Watch wyśle sygnał do sparowanego telefonu, który połączy się z lokalną służbą pomocy. Przeważnie chodzi o międzynarodowy numer 911. Ma to być usługa globalna, więc wcale nie musimy znać tego numeru na pamięć. Dobrze mieć go w głowie, bo jest prosty, ale nie wszędzie jest to 911. Na WWDC zademonstrowano sytuację awaryjną w Singapurze, gdzie należy łączyć się z 999. Tutaj wszystko według lokalizacji ma działać automatycznie, co zrozumiałe.
Apple aspiruje pod wieloma względami do naręcznego gadżetu zajmującego się naszym zdrowiem, więc szczerze zdziwił mnie brak SOS już w poprzednich generacjach oprogramowania. Nie był trudny do zaimplementowania, co pokazują niezależne aplikacje SOS na Watch OS. W apce użytkownik musi uzupełnić ważne dane, m.in. kontakty, a może podać również grupę krwi i inne istotne dla lekarzy informacje (medyczne ID może być pobrane z aplikacji Zdrowie). W różnych krajach są różne przepisy z tym związane, ale sądzę, że osobisty zegarek posiadający takie komunikaty może przyspieszyć działania. Pewnie łatwo założyć, że kiedyś taka funkcja się upowszechni, a już teraz sprzedaż zwiększają tego typu smart bransoletki. Apple Watchowi wystarczyła aktualizacja, by dostarczyć podobne uzupełnienie możliwości.
Przyciśnięcie i przytrzymanie przycisku poda naszą aktualną pozycję i już to jest ułatwieniem dla służb. Identycznie jak w konkurencyjnych rozwiązaniach, o których wcześniej czytałem, alarm uaktywnia odliczanie do automatycznego informowania, więc w pewnym przedziale czasowym możemy je manualnie przerwać (gdy okaże się, że nie ma potrzeby angażować ratowników). System ma też działać przez Wi-Fi, gdy łączymy zegarek bezpośrednio z siecią, a nie z iPhonem.
źródło: Apple