Od jakiegoś czasu zauważam (nie tylko ja oczywiście), że iPad zaczyna zwalniać w kwestiach sprzedaży. Wszystko dlatego, że tablety otrzymują mniej zmian i ciężko przekonać klienta do jego wymiany. Ja na przykład siedzę jeszcze na iPadzie drugiej generacji. Dopiero po dzisiejszej konferencji widzę powód, by zainteresować się bardziej najnowszym sprzętem Apple. Wszystko z uwagi na najnowszą funkcję, o której marzyłem już dawno temu – dzieleniu ekranu. Coś, co widujemy już w Androidzie, pojawi się wraz z debiutem iOS 9, którego zademonstrowano na WWDC 2015. System w formie beta pojawi się w lipcu, a jego możliwości odczują raczej posiadacze nowszych urządzeń na mobilnej platformie Apple.

Wysuwane z boku okienko w formie wąskiej kolumny: Slide-over.

Multitasking to bardzo ważna sprawa w dzisiejszych systemach. Jeden widok plus ewentualnie pasek menu wyjeżdżający na ekran nie są już wystarczające. Bardzo ograniczają. Stąd pora na usprawnienia, które gigant z Cupertino powinien wprowadzić dużo wcześniej. Apple pokazało kilka nowych opcji dla poruszania się w nowych okienkach. Z pierwszej funkcji skorzysta większość posiadaczy iOS 9. Pierwsza funkcja to po prostu nowy sposób przeskakiwania między aktywnymi aplikacjami bez potrzeby wychodzenia z programu, w którym właśnie działamy. „Magia” (nazwałbym to w dzisiejszych czasach podstawami) zaczyna się w trybie Split Screen, czyli możliwości podzielenia ekranu na dwie części.

Tutaj Apple przygotowało bardzo elastyczny interfejs, bo można wysunąć wąską kolumnę (np. pod Twittera, czy komunikator) i działać na obu częściach wyświetlacza – oczywiście z jednoczesnym przesuwaniem ekranów w tym samym czasie. Ten sposób nazwano  „Slide-over”. Bardzo podoba mi się też funkcja „picture-in-picture”, czyli coś przypominającego miniaturkę video granego w aktualnym YouTube. Można filmik zwinąć do rogu, a w tym czasie robić inne rzeczy w trakcie odtwarzania video. Prawda, że przypomina serwis YouTube? Różnica jest taka, że ten mini podgląd można ustawić w dowolnym miejscu wyświetlacza, a nawet go schować i słuchać samego dźwięku. Wielkość okienko też mamy regulować. To pierwsze funkcje pokazujące, że iOS w końcu zainteresowało się multitaskingiem.

Split Screen w iOS 9 tylko na iPada Air 2…
Picture-in-picture przypomina podgląd w natywnej aplikacji YouTube.

Oczywiście potrzebne będzie dostosowanie aplikacji, by skorzystała z nowych możliwości, a zadaniem tym zająć się muszą developerzy swoich programów. Apple udostępni API, żeby każdy chętny mógł dostosować swoją apkę do nowych możliwości. Najgorsze jest jednak to, że nie wszystkie te opcje będą dostępne na iPady różnych generacji. Sam nowy widok będzie raczej powszechny (nawet na iPhone’ach). Slide-over to już domena iPadów i to tych nowszych: iPada Air, iPada Air 2 oraz mini 2 i mini 3, a Split Screen wyłącznie na najwydajniejszego iPada Air 2 (obie aplikacje działają niezależnie i potrzebują mocy obliczeniowej). Trochę dziwi mnie jednak, że iOS nie radzi sobie na wcześniejszych podzespołach – zawsze chwalono się wydajnością na przeróżnych wykresach. Czyżby jednak przenośny sprzęt nie był taki super?

Moje ostatnie pytanie brzmi: czy to sugeruje rychły debiut iPada Pro? Zauważę też, że Microsoft dokuczał w niedawnych reklamach swoich tabletów właśnie tymi killerami. Windows już dawno pozwala na takie zabawy.

źródło: WWDC 2015