Sferyczne kamerki zaczynają się intensywnie rozwijać. Do tej pory były to głównie projekty raczej rozrywkowe, ale nowy gadżet 360Cam od Giroptic postara się zaproponować model o szerszym zastosowaniu. Nadal będzie to możliwość zabawy z nietypowymi zdjęciami, ale sprzęt uzyska też trochę opcji dla inteligentnego monitorowania domu i jego ochrony. Nazwa sprzętu nie jest oczywiście przypadkowa. Dzięki specjalnej budowie, kilka obiektywów będzie potrafiło zarejestrować obraz w postaci bańki (sfery), więc zdjęcia i video zyskają nową formę i jakość. Materiały otrzymają ten sam format co coraz bardziej popularne aplikacje na smartfony, ale będą wykonywać zdjęcia dużo łatwiej i szybciej niż musimy to zrobić telefonem.

Model wykona za nas wszystko automatycznie. Nie będziemy musieli łączyć klatek przy pomocy sensorów smartfonem, ruchem po wyznaczony torze. Oprogramowanie zrobi to samo. Materiały trafią od razy do aplikacji mobilnej bezprzewodową drogą. Tam też będziemy mogli wykorzystać tablet do obracania się nim fizycznie wokół siebie – obraz będzie zmieniał się w zależności od naszego położenia. 360Cam przypomina kilka innych wynalazków tego typu, o których poczytacie w powiązanych pod artykułem wpisach, ale ma też kilka ciekawych dodatków. Jeszcze dzisiaj gadżet pojawi się na Kickstarterze, gdzie będziemy mogli bliżej przyjrzeć się jego możliwościom oraz taniej zakupić we wczesnej fazie kampanii.

„Zabawka” została skonstruowana w modułowej formie. Najważniejsza jest część robiąca zdjęcia. Kamerka posiada trzy obiektywy, przy czym każdy z nich ma 185-stopniowe pole widzenia w trybie rybiego oka. Wszystkie z nich pokrywają się na granicach, a specjalny chip będzie przetwarzał obraz z każdej z nich, łącząc całość w sferę. Innymi słowy: trzy pliki video zostaną zmontowane w jeden. Budowa jest na tyle ciekawa, że można będzie dołączać do podstawy różne warianty przystawek. Mi podoba się gwint żarówkowy. Pozwoli on na wkręcenie gadżetu w miejsce żarówki. Stanie się wtedy domowym systemem ochrony.

360Cam działa niezależnie i dlatego może być montowana w takich miejscach. Na obudowie są odpowiednie przyciski do jej obsługi oraz LEDowych wyświetlacz. Pomoże w ustawianie sprzętu. Możemy zaprogramować aparat do pstrykania zdjęć co parę sekund. Materiały możemy potem przenieść na komputer tak jak przy każdej innej kamerce lub aparacie. Streaming ma być też możliwy do aplikacji mobilnej na smartfony. Treści będą transmitowane do urządzeń mobilnych poprzez moduł Wi-Fi. Obok potrójnej optyki, przy każdym obiektywie znalazł się oddzielny mikrofonik. Jest też żyroskopowa stabilizacja obrazu oraz GPS do geotagowania.

Nie zabraknie tradycyjnego gwintu do montowania na statywach, ale i specjalnych „okularków” na kamerki do działania pod wodą. Nie są służą one do ochrony przed nieszczelnościami, gdyż cała 360Cam jest wodoodporna, ale ma uniemożliwić zniekształceniom obrazu pod wodą. Śmiesznie to wygląda, ale daje dodatkowe możliwości. Oprócz tego, producent zaproponował kompatybilność z zestawami do wirtualnej rzeczywistości. Nagrania będziemy mogli oglądać na ubieralnych ekranach typu Oculus Rift itp. Umożliwi to obserwację treści poprzez poruszanie głową wokół nas. Aparacik jest do tego naprawdę mobilny i nieduży.

Ruszyła kampania na Kickstarterze, poniżej video z demonstracją sprzętu. Model w tej fazie ma kosztować 250 dolarów.

źródło: giroptic.com, Kickstarter