Smart zegarki mają swój własny potencjał, odróżniający te urządzenia od smartfonów. Kiedyś nie widziano sensu w produkcji kolejnego mobilnego gadżetu, który dublował właściwości telefonu z dotykowym ekranem. Dziś widać już, że smartwatche użyjemy wygodniej w wielu sytuacjach. Króluje pod tym względem sport i fitness, gdzie ubieralne czujniki pozwalają na monitorowanie ruchu i korzystanie z odczytów na nadgarstku. Sportowe aplikacje w edycji wearable są zdecydowanie lepsze. Ten związek wykorzystają w nowym partnerstwie Samsung i TaylorMade.

TaylorMade Samsung Gear

Platforma myRoundPro, gdzie golfiści mogą zapisywać i przeglądać swoje statystyki, trafiła właśnie na naręczne urządzenia z serii Gear. Apka na zegarki Gear ma uprzyjemnić korzystanie z systemu. Podczas aktywności, niezależnie jakiej, dużo bardziej komfortowe są podręczne rozwiązania. W tym wypadku naręczne. Ekraniki smart zegarków wydają się w tym przypadku idealne. Po co co chwila wyciągać smartfon z kieszeni, jak można podnieść rękę i zerknąć na mniejszy wyświetlacz smartwatcha. Chodzi m.in. o podgląd lokalizacji na polu, orientację w terenie i ocenę przeszkód.

Pośród informacji będą też odległości od dołków czy poprzednich uderzeń. Oczywiście na tarczy pojawią się też aktualne wyniki dla poszczególnych dołków oraz podsumowania statystyk dla rund. Wraz z odczytami pojawią się nawet podpowiedzi odnośnie doboru kija (dane na podstawie położenia). Na ręku przejrzymy też najbliższe pola golfowe, których w bazie jest naprawdę bardzo dużo. myRoundPro będzie dostępne na praktycznie wszystkie ubieralne modele z serii Gear od Samsunga: Gear S2, Gear S3, Gear Fit 2, Gear Fit 2 Pro oraz Gear Sport. Te dwa ostatnie są najbardziej sportowe.

 

Szkoda, że we wszystkim nie uczestniczą czujniki ruchu, które mogłyby dodawać info o uderzeniach bardziej automatycznie (na podstawie sensorów). Na Geary trafiła już kiedyś taka apka. SlamdunQ Golf potrafi analizować uderzenia. Aż prosi się o takie opcje. W czym przeszkoda?

źródło: businesswire.com