W tym roku chińskie Xiaomi obchodzi swoje ósme urodziny, więc wykombinowano, że zamiast siódmej generacji flagowego Mi pojawi się od razu Mi 8. Sprytne zagranie, by zbliżyć się do numeracji topowych konkurentów 😉 Wczoraj firma zaprezentowała całą linię swoich nowych wyrobów, w tym oczywiście najmocniejsze swoje smartfony. Na prezentacji zademonstrowano aż trzy jednostki: Mi 8, Mi 8 SE oraz specjalną wersję Mi 8 Explorer Edition. W ten sposób zdywersyfikowano ofertę, umożliwiając klientom wybór sprzętu.

Xiaomi Mi 8 i Mi 8 SE

Zacznijmy od tego, że Xiaomi Mi 8 przypomina trochę iPhone’a X, przynajmniej jeśli chodzi o górne wcięcia w ekranie (kolejny trend, który wprowadza i popularyzuje Apple, mimo, że sama idea sensorów i kamerek otoczonych wyświetlaczem nie jest nowa). Mi 8 posiada chyba jeden z dłuższych obszarów wcinających się w przedni panel. To dziwne, ponieważ na froncie nie ma aż tylu czujników co w telefonie z Cupertino (jeden z nowego trio ma „3D face unlock”, więc ta standaryzacja pewnie dlatego). Najistotniejsze jest pewnie to, że producent może pochwalić się charakterystycznym elementem, a ten wciąż intryguje klientów.

Xiaomi Mi 8

Wizualnie smartfon przypomina większość innych już wprowadzonych na rynek „bezramkowych” Androidów (specyfikacyjnie zresztą też). Dopiero Explorer Edition otrzymał ekstra moduły, ale o tym na koniec. Wariant Mi 8 SE (znów nawiązanie do Apple?) jest mniejszy (5.2 cala) i ma nieco słabsze podzespoły. Wyposażono go w Snapdragona 710, 4 lub 6 GB RAM i 64 GB ROM. To oczywiście najtańszy z wyrobów nowej rodziny ósmej generacji. Topowe odmiany to już najnowszy i najmocniejszy na ten moment Snapdragon 845, 6 GB RAM i 64, 128 lub 256 GB na dane. Ekran 6.21 cala to AMOLED w 2248 x 1080 pikseli w układzie 18.7:9. Z tyłu już standardowe dwa obiektywy (jeden to telefoto, czyli też już powoli norma) + 20 mpx na froncie. Aparaty całkiem niezłe, bo w DxO Mark otrzymały 99 punktów. Nie jest to nawet blisko najlepszych wyników, ale bardzo dobrze. Kamerki są wspierane ostatnio modnym AI, czyli software’owym podrasowywaniem efektów przez automatyczne dobieranie ustawień do rozpoznawanych warunków. Tutaj też system zapożycza opcje z już sprzedawanych rywali. Wydaje mi się, że warto jeszcze zaznaczyć podwójny GPS w Mi 8. To pierwszy taki smartfon z tak precyzyjnym lokalizowaniem telefonu przez satelity.

Xiaomi Mi 8 Explorer Edition

Xiaomi Mi 8 Explorer Edition to high-endowa konstrukcja. Ten wariant jest najmocniejszy i najbardziej efektowny z całej trójki. Większość parametrów ma takich samych jak normalny Mi 8, ale jeszcze więcej pamięci podręcznej, tj. 8 GB. Drugim wyróżnikiem jest czytnik linii papilarnych, który zamiast na tyle jest pod wyświetlaczem. Takie modele smartfonów można wyliczyć na palcach jednej ręki. W przyszłym roku będzie to już pewnie standardowe, ale na razie dopiero debiutuje.

Xiaomi Mi 8 Explorer Edition

Trzecią cechą, która wyróżnia Mi 8 Explorer Edition od zwykłej ósemki to przezroczyste „plecki”, czyli obudowa prezentująca tył sprzętu. Wszystkie urządzenia pracują oczywiście na nowym MIUI 10, czyli nakładce systemowej na Androidzie 8.0 Oreo. Jak cenowo? Przystępnie jak na takie propozycje, a podział na modele jeszcze rozróżni telefony, pozwalając na zakup pod posiadany budżet. Mi 8 startuje już od ok. 420 dolarów (515 najdroższa wersja). Topowy Explorer Edition z odblokowywaniem urządzenia twarzą (kopia Face ID z animowanymi twarzą avatarami) kosztuje 580$. Niedawno w warszawskiej Arkadii otwarto oficjalny salon Mi, więc smartfony powinny być tam dostępne. Mam nadzieję, że wszystkie.