Smartfony już dawno mają możliwości wystarczające do odpalania wymagających tytułów. Gry w formie jakichkolwiek aplikacji napędzały zainteresowanie telefonami, choć nikt nie kupował tych urządzeń do tych konkretnych celów. Dzisiaj baza gier w sklepikach na najpopularniejsze platformy jest wystarczająco duża, by potraktować smartfon jak przenośną konsolkę. Od lat do telefonów można dokupić specjalne uchwyty poprawiające kontrolę (zastępującą lub uzupełniającą dotykowy wyświetlacz), ale dopiero od niedawna zaczęły pojawiać się gamingowe modele. Xiaomi dołącza do Razer i również wprowadza do swojej oferty smartfon do grania.

Xiaomi Blackshark Gaming Smartphone

Black Shark Gaming Phone to bezpośredni rywal dla Razer Phone, czyli sprzęt stawiający głównie na gry. Można powiedzieć, że w sposób jeszcze silniejszy niż Razer, bo dostarczający graczom coś ekstra. W swojej głównej formie to wciąż smartfon z Androidem, ale odpowiednio zmodyfikowany. To high-endowa jednostka z topowymi specyfikacjami (w końcu liczy się tu moc), ale z poprawkami pod wymogi amatorów gier. Mowa o specjalnym chłodzeniu cieczą (dodam, że to nie pierwszy smartfon z takim rozwiązaniem), co oczywiście kojarzy się z segmentem gier, ale raczej komputerów stacjonarnych. Chłodzenie to ważna sprawa przy obciążaniu podzespołów, a tu będą na pełnych obrotach dłuższy czas. Myślę, że to wartościowy dodatek, choć prawdopodobnie także bajer podkręcający zainteresowanie tematem.

Zielono jaskrawe logo na tyle jest pewnie nieprzypadkowe (każdy wie z jaką marką się kojarzy), a przecież chińskie marki lubią korzystać z motywów konkurencji. Wizualnie sprzęt jest agresywny i bardzo dobrze. Ma odróżniać się od nudnych konstrukcji. Posłuży jak zwykły telefon, ale z dołączaną przystawką z analogową gałką ma poprawić komfort grania. Jeśli lubimy grać wszędzie to i tak ten modulik trzeba zabrać ze sobą, a nie wiem czy zmieści się w normalnej kieszeni – przynajmniej razem z telefonem. Nie będzie jednak wielkim obciążeniem. Dziwne, że służy wyłącznie z jednej strony. Dużo takich adapterów jest projektowanych na obie strony, gdzie dostępny jest także krzyżak. Możliwe, że Xiaomi zaoferuje kolejne akcesoria z czasem.

Producent dołożył też sporej pojemności baterię. 4000 mAh to sporo, ale to absolutne minimum przy katowaniu bebechów. Pod względem jakości ekranu i wbudowanych głośników Blackshark przegrywa z Razer Phone. Ma jednak swoje przewagi. W skrócie parametry wyglądają tak: prawie 6-calowy ekran (1080p), Snapdragon 845, 6/8 GB RAM i 64/128 GB ROM. Podejrzewam, że spokojnie odpali też gry na ARCore, czyli dostosowane do Rzeczywistości Rozszerzonej. Dodatkowy kontroler jest na Bluetooth (ma nawet mini bank energii) i można go zastąpić kontrolerami third-party (tych na rynku jest sporo). Ciekawi mnie zainteresowanie gamingowymi smartfonami. Czy Razer i Xiaomi faktycznie zauważyli współczesne potrzeby? Jako maniak gier w wersji mobilnej (głównie jednak z czasów GameBoya) będę śledził ich los.

grafiki: blackshark.com