Na tę premierę czekal,i nie tylko miłośnicy smartfonów Samsunga, ale myślę, że i użytkownicy iPhone’ów oraz całe środowisko fanów mobilnych technologii. Wczoraj/dzisiaj, u nas z czwartkowej nocy na piątek, odbyła się w Nowym Jorku długo oczekiwana prezentacja flagowca czwartej generacji – modelu Galaxy S4. Czym nas zaskoczyło nowe urządzenie Samsunga? Jeśli oczekiwaliście rewolucji to was rozczaruję, powstał po prostu mocniejszy model.

Zacznijmy od informacji, które krążyły już w formie przewidywań po internetowych portalach i forach. Co się potwierdziło? Czwarty Galaxy S będzie posiadał 5-calowy ekran AMOLEG o rozdzielczości Full HD 1920×1080, czyli tak jak się spodziewano. Gęstość pikseli wynosi 444 ppi (wciąż PenTile). Ekran podobno ma świetny kąt widzenia, można odczytywać obraz nawet z bardzo dużych odchyleń od normalnego użytkowania). Oczywiście sukcesor musi być lżejszy i cieńszy, tak też jest z nowym smartfonem Samsunga – poliwęglan sprawił, że urządzonko waży tylko 130 g (ciutek mniej niż SIII). Smartfon jest smuklejszy od poprzednika, ale o bardzo niewiele). Konkurenci stosują do obudowania wnętrza m.in. aluminium lub pokrycia ze szklanego dodatku, Samsung oszczędza na plastiku.

Nietrudno było też ocenić w jakich kolorach wypuszczony zostanie nowy sprzęt, oczywiście będą to dwa najpopularniejsze obecnie kolory, które ładnie nazwano: biały („white frost”) i czarny („black mist”). Wyświetlacz będzie chroniony przez zaprezentowany na targach CES 2013, Gorilla Glass 3 – to można było uznać za pewnik już na początku roku.

Kilka dni temu zastanawiałem się, czy Samsung wykorzysta cztero- czy ośmio-rdzeniowy procesor. Krążyły plotki, że będą wewnątrz dwie czwórki, słabsza i mocniejsza, które będą działały na zmianę w zależności od potrzeb użycia. Nic z tych rzeczy, wyjdą po prostu dwie wersje smartfonów – jedna z quad-core Snapdragon (1,9 GHz), druga z octa-core Exynos (1,6 GHz). Nie wiemy jeszcze który Snapdragon. Obie na różne rynki sprzedaży. Potwierdziła się pamięć RAM, której dostaniemy 2 GB.

Jeżeli chodzi o pamięć wewnętrzną, to otrzymamy możliwość wyboru między trzema wariantami: od 16, przez 32, a kończąc na 64 GB miejsca na dane (z możliwością rozszerzenia o zewnętrzna karty pamięci microSD, aż o kolejne 64 GB!). Łączność w tym modelu będzie posiadała wszystko co obecnie dostępne na rynku: Bluetooth 4.0, Wi-Fi 802.11 a/b/g/n/ac, moduł NFC, GPS czy port microUSB. Samsung posiada dużą ofertę sprzętu elektronicznego, więc postanowiło umieścić w smartfonie jeszcze infrared (IR) – w postaci diody na podczerwień, by klienci mogli obsługiwać pozostałe urządzenia. Jeśli chodzi o połączenia z sieciami to znajdziemy HSPA+ (850/900/1900/2100MHz) oraz LTE (6 różnych typów w zależności od regionu).

Podzespoły są mocarne, ale najważniejsze są dodatki w postaci ciekawych funkcji, jakie Samsung przygotował w nowym S4. Mówiło się o eye-trackingu i coś z plotek się potwierdziło, ale po kolei. Nowy smartfon Galaxy to mix kilku znanych i kilku nowych sensorów. Ze standardowych rozwiązań znajdziemy czujniki zbliżenia, światła oraz akcelerometr, z nowości barometr, termometr, a nawet czujniki wilgotności. W urządzeniu znajdziemy dwie kamerki, frontowa 2 mpx oraz tylna, aż 13-megapikselowa (z możliwością użycia obu na raz, czy to do robienia zdjęć, nagrywania video czy prowadzenia video konferencji). Do środka zmieszczono baterię o pojemności 2600 mAh (do której dostaniemy się poprzez odkrycie tylnego panelu, tam znajdziemy również slot na kartę microSIM).

Nad całością czuwać będzie Android 4.2.2 Jelly Bean. Z software’owych usprawnień znajdziemy to co było m.in. w Galaxy Note II czy S III, czyli funkcje Smart Stay, AllShare Cast & Play czy S Voice. W S4 dodano S Translator, który obsłuży skrzynki mailowe, SMS czy ChatON, w 10 różnych językach (mowa i odczyt, szybkie tłumaczenia). S Health pomoże w obsłudze aplikacji śledzących lifestyle’owe odczyty takie jak S Band, Body Scale czy Heart Rate Monitor, czyli funkcje związane z naszymi danymi bio-personalnymi – połączone z czujnikami krokomierza czy licznika kalorii.

Dostaniemy też możliwości łączenia urządzeń S4 w grupy (Group Play), by dzielić się muzyką do odtwarzania przestrzennego, czy sieci gier. Ekran będzie potrafił się sam dostosować do aktywności swojego użytkownika, adaptując ustawienia jasności ekranu i głośności, w zależności od sytuacji. Z ciekawych rozwiązań jest jeszcze Air Gesture, który umożliwi sterowanie gestami i ruchami palców i dłoni, bez konieczności dotykania urządzenia. Opcja Air View przemieni palec w rysik, który nie potrzebuje fizycznie dotykać wyświetlacza, wystarczy zbliżyć go do ekranu.

Wróćmy do eye-trackingu, czyli śledzenia wzroku. Choć nie uświadczymy tak licznie zapowiadanych przez plotkarzy, funkcji przewijania wzrokiem ekranu, to część odczytu gałki ocznej będzie pomocna w obsłudze i nawigacji. Wykorzystamy ją np. podczas korzystania z multimedialnych funkcji SIV – oglądając film, kamerka będzie śledziła czy nasze oczy patrzą na ekran, jeśli nie, wstrzyma seans (pauza). Według ocen zagranicznych portali, nowy Samsung ma też obsługiwać bezprzewodowe ładowanie w standardzie Qi. Powinienem jeszcze podać wymiary modelu: 136.6mm x 69.8mm x 7.9mm – 0.8mm węższy i 0.7mm cieńszy od SIII. Wagowo jest o 3 gramy lżejszy od prekursora.

Na konferencji nie podano cen, nawet tych przybliżonych, więc musimy poczekać na kolejne wieści od Samsunga. Wiadomo jednak, kiedy flagowiec pojawi się na rynku. Będzie to już w kwietniu. Gdybym ja miał oceniać nowego, czwartego już Galaxy S, użyłbym nazewnictwa zaproponowanego przez Apple, i przy modelach, które nie są zaliczane do przełomowych, kolejnych generacji, dodałbym literkę S, ale Samsung używa jej już do oznaczania konkretnego modelu… Chodzi gównie o odniesienie do zmian wprowadzanych względem poprzednika oraz hucznych zapowiedzi przełomowego smartfona (przypomnę, że Samsung obiecywał innowacje na poziomie kolorowych telewizorów). Nowy S4 to jednak coś więcej niż tylko SIII+, a awans smartfona do czwartej generacji ocenią już sami użytkownicy.

źródła grafik: Samsung.com