Dzisiejsze inteligentne zegarki to głównie modele, w których chcemy wykorzystywać możliwości komunikacyjne ze smartfonem. Niektóre z nich potrafią nawet zastąpić go w całości (choć w bardzo ograniczony sposób, nie tylko pod względem wielkości ekranu). Nowoczesny naręczny zegarek to jednak wcale nie konieczność wiązania z telefonem i właśnie z takiego założenia wyszli autorzy projektu Phosphor Touch Time, czyli rodzaju „smart watcha” bez współdziałania ze smartfonem. Przy projektowaniu urządzenia maczał palce designer z Nike – Stefan Andrén. Czy klientów zainteresuje taki model w dobie inteligentnych zegarków z kolorowymi wyświetlaczami, multum sensorów i dostępem do sklepików z aplikacjami?

Touch Time wykonał tą samą drogę co Pebble – hitowy zegarek z wyświetlaczem typu e-ink. Pojawił się na Kickstarterze, gdzie osiągnął wymagany próg finansowy, pozwalający myśleć o masowej produkcji. Okazuje się, że są użytkownicy, którym wystarczy posiadanie gadżetu z wgranymi aplikacjami bez potrzeby ich synchronizacji ze smartfonem. Zegarek nie posiada przycisków – opiera się na dotykowym wyświetlaczu reagującym na gesty. Jak już wspomniałem, system posiada kilka swoim programów. Jest ich konkretnie siedem. Są to podstawowe propozycje takie jak: kalendarz, kalkulator, timer, czy przypomnienia.

Wyświetlacz ma 1.3 cala i rozdzielczość 169 x 144. Jest to ekranik typu LCD mieszczący po cztery ikonki na jego powierzchni. Te na tarczach przesuwamy ruchem palca i mamy to robić intuicyjnie, jak wspomina producent. Ekran jest non stop włączony, więc nie możemy go wygasić, ale nie musimy go każdorazowo uaktywniać przy spoglądaniu na tarczę. Nie wpłynie to wcale na jego żywotność. Wykorzystuje płaską okrągłą bateryjkę wystarczającą na rok pracy. Autorzy jako zaletę widzą brak konieczności ładowania i synchronizowania sprzęciku ze smartfonem, choć ten drugi element przyciąga użytkowników.

Jest to zdecydowanie gadżet dla osób chcących wymienić swój zegarek na coś nowszego, ale nie koniecznie wymagających od sprzętu ultra nowoczesnych funkcji, parowania z telefonem, czy instalowania aplikacji. Ma podstawowe funkcje, w tym zmianę pośród kilku tarczy – od tych analogowych po cyfrowe. Posiada możliwość doboru paska – od kolorowych wariantów, po metaliczną bransoletkę. Jest wodoszczelny (do 30 metrów zanurzenia) i to chyba wszystkie jego parametry. Podsumowując: wygląda na to, że Phosphor Touch Time spóźnił się ze swoją formą o ładnych kilka lat, ale nie można oceniać go jedynie pod tym względem, gdyż wciąż jest popyt na nietypowe zegarki.

To zupełnie inny rodzaj gadżetu niż Pebble. Nieciekawie prezentuje się też jego cena – kosztuje 159 dolarów lub 199 dolarów za wersję z metaliczną bransoletką.

źródło: phosphorwatches.com, Kickstarter