Mastercard biometric card

Karty płatnicze przechodziły już różne zmiany. Widziałem na przykład nietypowe wersje z mini ekranikiem (chyba Getin), a wszystkie ostatnio posiadają już chip NFC do transakcji zbliżeniowych. Choć wkrótce rolę kart przejmą smartfony i smartwatche/smartbandy to największe firmy odpowiedzialne za obecne standardy nie rezygnują z rozwoju. Mastercard przygotował kartę z biometrycznym modułem, który zastąpi tradycyjny PIN. Na froncie pojawi się czytnik linii papilarnych, czyli zabezpieczymy pieniądze odciskiem palca.

Co to zmieni? Na pewno zwiększy bezpieczeństwo (przynajmniej teoretycznie). Mastercard wzięło też pod uwagę wygodę. Nie lubimy zapamiętywać PINów, a często mamy ich po kilka (nie licząc haseł do pozostałych serwisów). Te drugie można ogarnąć w agregatach haseł, natomiast o kartach trzeba po prostu pamiętać. Skanery palców pojawiają się już w bardzo wielu urządzeniach. Przyspieszają logowanie do komputerów, czy smartfonów. Teraz można je integrować ze smukłymi kartami płatniczymi.

Mastercard biometric card

Biometryczna karta płatnicza był opracowywana już jakiś czas. Mastercard nawet zdradzał swoje plany już wcześniej. Autoryzacja palcem była zresztą oczekiwana. Jakoś nie zanosi się chyba na szybkie wyparcie „plastikowego osielca” przez mobilne gadżety (ostatnio trend jednak przyspiesza), więc przyzwyczajenie zrobi swoje. Jak klienci otrzymają do tego coś nowoczesnego to znów przekonają się do używania karty. Podejrzewam, że Mastercard wziął to pod uwagę. Firma bada wszystkie możliwości, w tym również wearable i inne.

Karta Mastercarda ma współpracować ze wszystkimi terminalami EMV, więc sprzedawcy nie będą musieli inwestować w nowe. Nie będzie potrzebny również podpis na karcie, który jest przecież alternatywnym sposobem weryfikacji właściciela. Na razie karta musi być wsuwana do terminala, ale trwają też prace nad odmianą zbliżeniową – o wiele wygodniejszą. System ma rozpocząć testowanie w RPA, a globalnie pojawi się przed końcem 2017 roku.

źródło: Mastercard