Mobilne projektorki do kieszeni też nie zwalniają tempa i wciąż pozwalają na dużo więcej niż ich pierwsi reprezentanci. Pico rzutniczki to kategoria przenośnych projektorów wielkości większego smartfona. Charakteryzują się zwykle tym, że wykorzystują diody LED, mają niedużą rozdzielczość natywną i pozwalają na wyświetlanie materiałów prezentacyjnych. To głównie nieduże i niedrogie modele do teczki na biznesowe spotkanie. Favi Pico+ to kolejny z tego typu gadżetów, ale z ważnym wsparcie – bezprzewodowego streamingu danych. Ostatnio pisałem o niezłym modelu ZTE, wyposażonym w hotspot i Androida. Favi nie poszło aż tak daleko w kwestiach oprogramowania, ale też dostarczyło ciekawe rozwiązania.

Pico+ też posiada wsparcie bezprzewodowego punktu dostępu przez Wi-Fi, ale do tego może skorzystać również z AirPlay od Apple oraz DLNA lub Miracast, czyli standardu dla sprzętu mobilnego, w tym smartfonów i tabletów. Sam projektorek jest malutki, ale potrafi rzucić obraz do nawet 100 cali. Niestety nie będzie to ostre jak brzytwa HD, w dodatku z koniecznością zaciemnienia pomieszczenia, ale w odpowiednich warunkach swoją rolę spełni (tylko 85 ansi lumenów). W razie czego są też w nim porty do łączenia przewodowego (m.in. HDMI). Jest to oczywiście sprzęt w technologii DLP, a wykorzystanie LEDów wystarczy na 20 tysięcy godzin pracy.

W środku zmieszczono akumulatorek o pojemności 5000 mAh, co pozwoli na wyświetlanie materiałów przez około trzy godziny. Nawet dłuższy film się załapie. Nie musimy łączyć go ze smartfonem lub tabletem, aby rzucać materiały. Jest port USB oraz slot na kartę pamięci SD, więc jest sposobność użycia także tych dróg. Materiały z tych nośników wybierzemy poprzez specjalny dotykowy panel na wierzchu projektora. Jego rozdzielczość natywna to tylko 858 x 480, ale jest kompatybilne z 720p i 1080p. FAVI Pico+ został wyceniony na 299 dolarów. Dużo i niedużo, zależy do czego przyda nam się taki sprzęcik. Mnie bardziej zainteresował model od ZTE, ale będzie on pewnie droższy.

źródł0: favientertainment.com