Bang & Olufsen BeoSound Shape

Bang & Olufsen zna się na designie, co wielokrotnie widać na kolejnych przykładach produktów, które nie przypominają elektroniki, a raczej efektowne dekoracje wnętrza. Firma stawia na jakość, a istotną cechą jest tu stylistyka. W ofercie marki widziałem sporo głośników w oryginalnym wydaniu i zawsze ciekawią mnie kolejne rozwiązania spod znaku B&O. Najnowszym dziełem sztuki będą naścienne głośniki Beosound Shape w modułowej wersji, czyli kolejny intrygujący, a przy okazji przyciągający wzrok projekt audio.

Duński producent przygotował elementy do zawieszenia na ścianie, sprawiające wrażenie ozdoby. To nowe podejście, którego w asortymencie Bang & Olufsen dotąd nie widziałem. System audio będzie dostępny w zestawa, z których możliwe będzie budowanie własnej dekoracji. Zarówno kolorystycznie, jak i kształtem. BeoSound Shape ma składać się z trzonu głównego BeoSound Core, czterech głośniczków, dwóch akustycznych membran i wzmacniacza. Wszystkie w podobnym stylu, żeby łatwo było je konfigurować wedle uznania. „Puzzle” łączymy jak chcemy. Oczywiście z opcją rozszerzania o kolejne elementy.

Bang & Olufsen BeoSound Shape

Przejdę teraz do właściwości audio. Core to taki hub zbierający muzykę ze źródeł Bluetooth, m.in. Chromecasta, czy Apple AirPlay, ale i Spotify Connect oraz BeoPlay. Dźwięk można rozbudować aż do 44 głośników, tworząc w mieszkaniu niezwykły system. Niektóre membrany trzeba wpasowywać z głową, bo to one rozprowadzają muzykę po wnętrzu. BeoSound Shape można jednak konstruować w przeróżne wzory, a to daje szansę na odświeżanie wyglądu, rozbudowę, jak i dowolność w personalizowaniu. Wszystko ułatwić ma konfigurator online (wirtualny pomocnik do zabawy sześciokątami).

Koncepcja przypadła mi do gustu. Jeśli dobrze czytam, Bang & Olufsen zaprojektował do BeoSound Shape specjalne algorytmy, które rozprowadzają dźwięk po kolażu. Dźwięk ma docierać ze ściany do użytkownika, niezależnie od jego usytuowania w pomieszczenia.  W bazie propozycji wykończeń i kolorów powinno być sporo opcji, a czuję, że uda się co pewien czas odświeżać elementy. Tego typu głośniki sprawdzą się w stylowych domach, ale i droższych restauracjach lub mini salach koncertowych. Cena? Podstawowy komplet został wyceniony na 4000 euro, ale dopiero rozbudowa o kolejne fragmenty nada kształtu, więc koszty spore. Głośniki B&O mają zadebiutować w sierpniu.

 

źródło: Bang & Olufsen