Amazon odświeżył niemal wszystkie swoje urządzenia na raz. Od mniejszych tabletów, aż po topowe czytniki. Najmocniejszym przedstawicielem był ostatnio model HDX i on również doczekał się dostosowania możliwości do współczesnego rynku. Podoba mi się to, że producent prezentuje nowe generacje po ok. roku czasu, tak jak Apple. Klienci czują wtedy, że sprzęt posłuży im na dłuższy czas i nie będą zaraz marudzić, że nie jest to najnowszy model. Edycja 2014 Kindle Fire HDX 8.9 nie będzie różniła się specjalnie od strony wizualnej od HDX 8.9 (2013) – tutaj mamy praktycznie ten sam gadżet. Zmiany zaszły oczywiście wewnątrz, by konkurować z modelami obecnie dostępnymi w sklepach.
Także wielkość ekranu, czyli 8.9-cali, jego rozdzielczość (2560 x 1600 – 339 ppi) i technologia pozostały te same (choć z niego lepszym balansem kolorów). Dopiero pod nimi pojawił się nowy procesor, a wraz z nim także nowe możliwości oprogramowania. Najnowszy czterordzeniowy Snapdragon 805 2.5 GHz (zamiast 800 z zeszłego roku) i 2 GB RAM to znaczna zmiana. Amazon twierdzi, że graficznie najnowszy sprzęt będzie aż o 70% szybszy od poprzednika. Wykorzystano tutaj Adreno 420. Wyświetlacz otrzymał też opcję automatycznego dostosowywania kolorów do panujących warunków świetlnych. Specjalny czujnik z algorytmem Dynamic Light Control będzie za to odpowiedzialny. Według inżynierów ta nowość ma lepiej odwzorowywać kartkę papieru – trzeba tutaj zauważyć, że Amazon nadal przykłada dużą wagę do czytania (w końcu to Kindle), nawet na tablecie.
Do nowego Kindle’a wbudowano też nową technologię dźwięku. Przestrzenne Dolby Atmos jest już znane, ale nie w tabletach. Ten rodzaj dostarczania audio polega na odwzorowywaniu efektów ze źródeł (kierunków i stron), z których dźwięk płynąłby w rzeczywistości. W kinie to rozumiem, ale czy na przenośnym ekraniku doświadczymy takich dodatkowym elementów? Sam jestem ciekaw. Pewnie jakość dźwięku to poprawi, ale jak bardzo trzeba będzie sprawdzić w bezpośrednim teście. Naturalnie całe urządzenie otrzyma też odświeżoną generację systemu. Będzie to już czwarta wersja zwana „Sangria”. Fire OS to wciąż zmodyfikowany Android, tym razem na modelu 4.4 KitKat. Zapomnijmy jednak o wsparciu Google’owskich aplikacji.
Amazon ma dużo własnych aplikacji i rozbudowany ekosystem powiązany z wieloma bibliotekami i bazami sklepu. Jak nie trudno się domyślić, wszystko w celu łatwiejszych zakupów z wirtualnych półek. Amazon sklepik ma potężny, więc dostosowuje swoje czytniki i tablety tak, by odpowiednio z nich korzystały. Z nowszych propozycji otrzymamy zakupy przez FireFly, czy ASAP (przewidywanie gustu w celu zmniejszenia buforowania interesujących nas materiałów – dostęp niemal natychmiast). Aparaciki na dobrym poziomie: z tyłu 8-megapikselowy, a ten przedni potrafi także nagrywać video HD w 720p. Sprzęt będzie dostępny zarówno w wersji tylko Wi-Fi, ale i LTE. Będą też trzy wersje pojemnościowe: 16, 32 i 64 GB.
Po raz pierwszy amazon zdecydował się na dostarczenie własnej klawiaturki. Wraz z etui Origami Cover stworzy zestaw do wygodnego pisania. Będzie to 200-gramowa Fire Keyboard. Ma tylko niecałe 5 mm grubości i posiądzie nawet swój trackpad! Coś co rzadko pojawia się w zewnętrznych klawiaturkach na Bluetooth dla tabletów. Najczęściej nie ma w nich po prostu miejsca na takie elementy. Z tych modeli, które pamiętam, takie opcje mają wyłącznie tablety z Windowsem i to przeważnie te premium, np. Surface. Android i iPady takowych nie posiadają. Jestem ciekaw jak taki rodzaj „myszki” będzie sprawdzał się w urządzeniu nie przystosowanym do takiego sterowania.
Nowy Kindle Fire HDX 8.9 (2014) ma kosztować 380 dolarów, czyli tyle samo co zeszłoroczny na starcie. Będzie rozsyłany od 21 października. Sama klawiaturka Fire Keyboard będzie opcjonalnie do dokupienia za 60 dolców. BTW: można nawet dopłacić 15 dolarów, aby zrezygnować z reklam od Amazona (to standardowa polityka w przypadku Kindle). Mniejszy, 7-calowy HDX pozostał w tej samej formie co zeszłoroczny i nadal jest w sprzedaży. Obok będzie też do wyboru Kindle Fire Fire HD 6 i 7.
źródło: Amazon.com
