Co pewien czas, pośród mnóstwa raczej zbędnych gadżetów, pojawiają się takie, które sprawiają, że człowiekowi aż miło patrzeć na efekty pracy. Przynajmniej ja takie miałem, gdy obejrzałem materiał BBC na temat zegarka ze specjalnym mechanizmem, niwelującym efekty Parkinsona u osób cierpiących na to dokuczliwe schorzenie. Ostatnio podobne odczucia miałem, gdy widziałem widelec ułatwiający konsumowanie posiłków tej grupie chorych. Tym razem charakterystyczne trzęsienia są zmniejszane przez zegarek.

Oczywiście zegarek niezwykły, bo przygotowany właśnie do tego celu. Zaprojektowała go Haiyan Zhang (z Microsoft Research), a bardzo piękne obrazki z niezwykłej korzyści noszenia wynalazku na ręce widać na załączonym poniżej video. Nie wiem dokładnie jak działa owy zegarek, ale po efektach widać, że może być rewolucyjny. Emma Lawton jest jedną z pierwszych beneficjentek tegoż projektu. 29-latka, bardzo młoda dziewczyna, to z zawodu grafik, a więc osoba pracująca aktywnie zwłaszcza rękoma. Choroba Parkinsona dotknęła ją zarówno życiowo, ale i zawodowo.

Pomysł Haiyan Zhang sprawił, że Emma może śmiało używać długopisu lub rysika, nawet telefonu i choć nie tak jak kiedyś to różnice są więcej niż widoczne. Bransoletka bazuje na mechanizmach wibracyjnych, które jakby blokują pewne niedoskonałości w „porozumiewaniu się” mózgu z mięśniami i pozwala opanować ruchy rąk, a przynajmniej poprawiać precyzję. Zegarek umożliwia normalne funkcjonowanie, choć nie jest jeszcze znany dłuższy wpływ urządzenia na organizm. Liczę, że bez efektów ubocznych. Trzeba przecież przyjąć, że długofalowo skutki mogą być różne.

źródło: BBC