Może to nie odpowiednia pora roku na pisanie o gadżetach na słońce, ale zimowe ferie też można spędzić w ciepłych krajach, a promienie na stokach narciarskich wysoko w górach też potrafią trochę przypiec. Dzisiejszy ubieralny wynalazek to naręczny sprzęt w formie bransoletki, która zadba o naszą skórę i ochroni przed promieniami UVA i UVB. SunFriend UV to niewielki pomocnik do odczytu siły słońca, na który możemy być narażeni oraz idealny kompan dla osób, które powinny unikać długiego przebywania na otwartym terenie w gorący dzień. Nie muszę chyba wspominać, że istnieje ryzyko groźnej choroby skóry, więc ograniczajmy kąpiele słoneczne.

Większość z nas zdaje sobie z tego sprawę i ma świadomość zjawiska, ale nadużywa chwytania promieni. Zwykle ufamy różnym kremom z blokadami, ale tłumaczymy też zbieraniem witaminy D (notabene bardzo ważnej dla organizmu). Jak zwykle najlepiej tutaj zobrazuje sytuację popularne powiedzenie „co za dużo to niezdrowo”. Mówiąc krótko, brak ochrony lub unikanie długiego przebywania w szkodliwym promieniowaniu ultrafioletowym, może doprowadzić do raka skóry. Właśnie dlatego ktoś wymyślił taki gadżet jak UVA+B SunFriend. To taki podręczny wskaźnik, pozwalający na dostosowanie się do światła, aby nie przeginać w żadną ze stron: ani zbyt dużo, ani za mało.

Blokady w kremach o olejkach zwykle blokują promienie UVB i UVA, ale nie jesteśmy w stanie sprawdzić, jak silną ochronę użyć. Twórcy SunFriend wolą pokazać nam intensywność promieni, ale nie koniecznie po to by dobrać krem, a poinformować nas, kiedy lepiej czymś się okryć lub schować w cieniu. Celem projektu jest ochrona skóry, ale i zwiększenie dostępu do witaminy D, zachęcając do wychodzenia w dni, które będą najkorzystniejsze dla naszego zdrowia i uzupełniania witaminy, najlepiej w aktywny sposób. Autorzy pomysłu próbują pomóc nam zoptymalizować te proporcje. Rozwiązanie jest przeznaczone dla osób, które wolą jednak uniknąć smarowania się ochronami, ale jednocześnie kontrolować nasłonecznienie.

Aby sprawdzić poziom, należy nacisnąć przycisk obok tarczy, a LEDowe wskaźniki pokażą poziom promieni. Wygląda też na to, że będziemy mogli również dostosować kolor opalenizny (oczywiście to sprawa indywidualnych możliwości melaniny) oraz poziom wrażliwości na światło słoneczne. Obie dane są brane pod uwagę w trakcie analizy ekspozycji UV. Innymi słowy, opalimy się na tyle ile pozwalają warunki, ale w kontrolowany sposób i przede wszystkim bezpieczny. Bransoletka jest wodoodporna, więc bezproblemowo będziemy mogli jej używać nad morzem lub na otwartym basenie. Diody led będą nas informować, gdy sensor odczuje przekroczenie normy.

Projekt bierze udział w kampanii na Indiegogo, ale wyniki finansowe nie są uzależnione od żadnych progów, więc produkt trafi na rynek niezależnie od zbiórki od wspierających. Minimalna wpłata to 45 dolarów. Pierwsze sztuki będą dostępne w przyszłym roku. Przydatny gadżet?

źródło: Indiegogo, Sunfriend.com