Na targach Mobile World Congress Sony zaprezentowało nową linię urządzeń i akcesoriów, ale też trochę sprzętu koncepcyjnego. Takim gadżetem jest ubieralna kamerka LifeLog Camera, która posłuży do rejestrowania codziennych czynności z perspektywy wiszącego lub przypiętego do ubrania modułu. Lifelogging to świeży pomysł, ale już stosowany w kilku noszonych urządzonkach. Autographer, ParaShoot, Narrative Clip, czy Looxcie 3 – to niektórzy z przedstawicieli tego segmentu. Sony widzi w wynalazku możliwości i zademonstrowało swój projekt takiego aparatu.

Kamerka do zawieszenia na szyi, automatycznie wykona serię zdjęć w zadeklarowanych odstępach czas, np. co minutę w trakcie całego dnia. fot. pocket-lint.com

Idea pozostaje ta sama. Interwałowo pstrykane są zdjęcia, przechowywane w pamięci urządzenia, by potem zaprezentować zapis z konkretnego czasu. Innymi słowy: my tylko sprzęt nosimy, a on sam automatycznie będzie zapisywał otoczenie w postaci fotek. W praktyce oznacza to, że mamy polegać na automatyce i ujęciach z przypadku, ale o to w tym chodzi. Nie ekstra jakościowo zdjęcia, a całościowy zapis wyprawy, imprezy lub spotkań ze znajomymi. To właśnie element przypadku jest tutaj najzabawniejszy. Rozwiązania noszonych kamerek są też często stosowane w służbach (np. niektóre Stany w Ameryce już wyposażyły swoich oficerów w wymóg rejestracji na potrzeby bezpieczeństwa).

Sony przygotowało niewielki gadżecik, ale demonstrowany za szybką, więc na razie ciężko było go przetestować lub sprawdzić parametry. Nie wiadomo czy LifeLog Camera pojawi się na rynku, być może tak, ale na czas targów w Barcelonie japoński producent chciał bardziej przedstawić „ewolucję inteligentnych, ubieralnych systemów”. Obok kamerki leżał moduł Core, czyli czujnik, który w marcu ma trafić na rynek, m.in. w postaci bransoletki SmartBand wykorzystującej aplikację LifeLog do zbierania codziennych danych (prototyp kamerki LifeLog to właśnie ich łączna budowa). Razem z nimi prezentowany był też SmartWatch 2. Sony chciało pokazać, że ich dział noszonych gadżetów jest już całkiem zaawansowany.

Wraz ze współpracą modułu Core (np. umieszczonego w bransoletce Sony SmartBand), możliwe będzie korelowanie pstrykniętych zdjęć z zebranymi danymi z czujników aktywności, katalogowanie fotografii i tworzenie zapisu dnia. fot. pocket-lint.com

Czasy się bardzo szybko zmieniają i tracimy poczucie prywatności – rozwiązania tego typu dołączają do aparatów w smartfonach i tabletach, kamerek w okularach i wszechobecnych portali społecznościowych. Ludzie lubią wrzucać masę dopiero co nagranych filmików, a łatwość w ich uploadzie do popularnych serwisów i podręczne urządzenia do natychmiastowego ich transferu (nawet „na żywo”) powoduje, że można stracić kontrolę. Jedno jest pewne, wkrótce nic nie umknie oczom kamerek, których miniaturyzacja i ogromna liczba sprawi, że sami sobie przygotujemy warunki znane z Wielkiego Brata lub książek Orwella. Odpowiednio użytkowany sprzęt do lifeloggingu będzie praktycznym rozwiązaniem w wielu sytuacjach, ale może też naruszać prywatność.

Budowanie katalogu zdjęć z codziennego życia może być oczywiście bardzo przydatne, zwłaszcza z odpowiednim oprogramowaniem potrafiącym grupować fotki i łączyć je z danymi zbieranymi ze wspomnianej wyżej bransoletki Sony. Wizja ma wykorzystywać przyszłe możliwości apki LifeLog, stąd nazwa zabawki. Nie sprecyzowano parametrów optyki, jakości sensora, czy baterii, ale biorąc pod uwagę jakie moduły znajdują się w smukłych smartfonach, powinniśmy otrzymać niezły aparacik. Przewiduję też, że mocno zintegrowany z wieloma innymi mobilnymi aplikacjami oraz współpracą ze smartfonem lub smart watchem.

źródło: pocket-lint.com