Drony stają się światowym hitem i punktem zainteresowania w każdym segmencie. Najczęściej latający pojazd łączony jest z zabawą oraz nagraniami z podpiętych kamerek wraz ze sterowaniem z poziomu smartfona lub tabletu, ale także i w dostarczaniu paczek. Kilku kurierów (.in. DHL), sklepów wysyłkowych (Amazon), a nawet Zjednoczone Emiraty Arabskie chcą transportować tą drogą niewielką pocztę w swoim kraju. Chwytliwy gadżet pojawia się również w koncepcjach motoryzacyjnych Renault. Nowy model z serii wizji projektantów francuskiego producenta aut także znajduje praktyczne funkcje dla dronów.

Renault KWID Concept to odważna bryła i stylistyka, jak każdego modelu koncepcyjnego. Wyróżnia go sporo elementów, ale najbardziej przyciąga wzrok współpraca z latającym stateczkiem. Niektórzy mogą zapytać po co w pojeździe kołowym dron? Qudricopter, czyli czterośmigłowy pojazd unoszący się w powietrzu rozszerzy możliwości nawigacyjne KWIDa. Gadżet będzie sterowany zintegrowanym tabletem z poziomu samochodu. Autorzy mogli poszaleć, gdyż jest to przecież wizja i pewnego rodzaju demonstracja możliwości oraz pomysłowości inżynierów.

Pomysł zaprezentowano na New Delhi Auto Show i przedstawiono funkcje jakie przeznaczono „zabawce”. W kokpicie znalazło się miejsce dla specjalnego systemu nawigacji Flying Companion, który połączono z latającym urządzeniem schowanym w dachu. Będzie on możliwy do manualnego sterowania, ale i automatycznego, zaprogramowanego kursu. Wyobraźmy sobie sytuacje, w których chcemy przebadać dalszą sytuację na drodze (np. korki, warunki atmosferyczne na drodze) – wystarczy wtedy wypuścić drona (np. podając mu współrzędne geograficzne) i obejrzeć je na wyświetlaczu tabletu z powietrza. Zrobienie ciekawych zdjęć okolicy, zdalne zwiedzanie, obserwacja pojazdu – to inne propozycje.

Oczywiście wszystko to na razie przyjmujemy z lekkim przymrużeniem oka, ale nie powiedziane, że w niedalekiej przyszłości drony znajdą podobne albo i większe zastosowanie w różnych segmentach rynku. Kiedyś mogą lokalizować miejsce wypadku, zbadać lokalizację poszukiwaną na mapie bez potrzeby wjeżdżania do centrum miasteczka i bezproduktywnego krążenia w poszukiwaniach, a nawet zwiększyć bezpieczeństwo przez nagrywanie jazdy i stykowych stłuczek z zewnątrz i powietrza. To raczej odległe wizje, ale można pomarzyć. Renault przewiduje, że może wprowadzić takie rozwiązanie w przeciągu dwóch lat.

źródło: renault.com