Obserwuję rozwój platformy Philips Hue od praktycznie samego jej początku. Holenderski producent stale rozwija jej możliwości, zarówno od strony modułów, jak i software’u, czyli funkcji i trybów działania. Brakowało mi jednak większej integracji w kwestiach audiowizualnych. Posiadam smart TV od Philipsa i cieszę się wbudowanymi efektami Ambilight. Nie można było ich powiązać ze wszystkimi inteligentnymi urządzeniami producenta . W końcu Hue będą w stanie lepiej ze sobą „rozmawiać”, by materiały na ekranach odbiorników były poszerzane o domowe oświetlenie.

Przykład współpracy TV z lampkami Hue Go.

Nowości zostaną wprowadzone z powodu piątej rocznicy powstania całego systemu Philips Hue. Jest dobra okazja do celebrowania platformy ekstra rozszerzeniami. Synchronizacja treści, tj. filmów, gier i muzyki, będzie teraz przypominała to co znamy z telewizorów marki, a nawet więcej, bo dużo szerzej. Efekty Ambilight są ciekawe, ponieważ poszerzają odbiór oglądanych materiałów. Nie każdy się do tego nadaje, ale większość się sprawdza. Telewizory pozwalały na przykład na przekształcenie pomieszczenia w dyskotekowy parkiet bez potrzeby instalacji dodatkowych gadżetów. Wystarczał odczyt dźwięku i połączenie go z wbudowanymi diodami LED. Na ścianie wokół TV pojawiały się dodatkowe efekty.

Teraz taki system osiągniemy również przez rozmieszczone po domu lampy. Philips ma ich w sprzedaży mnóstwo. Są moduły bezprzewodowe, żarówki i wiele innych. Wszystkie łączą się ze smartfonem, więc można dobierać im sposoby świecenia. Żeby jednak utrzymać pozycję lidera w segmencie smart oświetlenia, Philips musi dodawać systemowi nowe tryby. Takim będzie Hue Entertainment. Oświetlenie skomunikuje się z odpowiednimi telewizorami, odtwarzaczami i konsolami, by dostarczyć im dodatkowych efektów. Philips będzie zachęcał producentów elektroniki, by od października wdrażały funkcje do swoich urządzeń, zanim ten wystartuje już w grudniu.

źródło: Philips